Marek Budzisz: Ukraińskie zboże znowu w Polsce? Zagrożenie z kierunku Morza Czarnego

Ekspert Strategy&Future Marek Budzisz w rozmowie z Jaśminą Nowak analizuje sytuację w polskim rolnictwie, przede wszystkim pod kątem wpływu na ten sektor rolnictwa ukraińskiego i polityki UE.

Wg Marka Budzisz podstawym zagrożeniem dla Polskiego rolnictwa płynącym ze wschodu jest fakt, że Rosja nie zrezygnowała z blokowania transportu morskiego.

Od lata ubiegłego roku Ukrainie udało się przywrócić drożność kanałów morskich. Wolumen eksportu ukraińskiej, produkcji rolnej za pośrednictwem portów Odessy i sąsiednich portów wrócił do poziomu sprzed wojny. To się stało dzięki temu, że zmieniono trasy żeglugowe. Zaraz po wyjściu z portu w Odessie statki, które przewożą głównie ukraińskie zboże, wpływają na wody terytorialne Rumunii, a potem Bułgarii i dalej w kierunku płyną w kierunku cieśni tureckich. Póki co ten kanał funkcjonuje, co oznacza, że nie mamy zjawiska „wlewania się” ukraińskiego zboża do Polski – mówi analityk, który jednak ostrzega, że stan ten może ulec zmianie

Budzisz zwraca uwagę, że poważne myślenie o zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego wymaga prowadzenia przez państwo polityki, która wykracza poza horyzont kilku tygodni, a nawet miesięcy.

W ostatnich dniach Rosjanie podejmują coraz większe wysiłki właśnie po to, żeby znowu utrudnić ten transport. Atakują infrastrukturę portową przy użyciu systemów rakietowych i bomb szybujących. Zbombardowali porty w Odessie, w sąsiednich ośrodkach portowych. Atakują statki – opisuje rozmówca Jaśminy Nowak.

Budzisz podkreśla, że nasze działania w związku z ukraińskim zbożem były papierkiem lakmusowym, który pokazał deficyty naszego planowania:

Na przykładzie sprawy ukraińskiego zboża widać bardzo dobrze, że nie zbudowaliśmy odpowiedniej infrastruktury czy to portowej, czy logistycznej. Nie mieliśmy odpowiednio rozbudowanych i wyposażonych służb, które byłyby w stanie ukraińskie zboże badać, czy nie zawiera ono subtancji zakazanych na terenie UE.

Ekspert zauważa, że polityka rolna UE zakłada różne zaskakujące posunięcia.

Ona na przykład, o czym się w Polsce nie dyskutuje i co wydaje mi się bardzo dziwne, przewiduje odejście od systemu dopłat obszarowych. Czyli tego, co polscy rolnicy uważają zaistotny element wyrównywania potencjałów w zakresie konkurencyjności – dziwi się Budzisz.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

Jaśmina Nowak

jbp/

Wnet.fm

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Elektroniczne kieszo
Nie będzie aż tak