Lotnisko w Dublinie to nieustający problem

Rada Hrabstwa Fingal byłaby najszczęśliwszą na świcie, gdyby zarząd DAA, czyli operator dublińskiego lotniska, to postanowił zamknąć.

DAA złożyło niedawno wniosek o rozbudowę lotniskowego parkingu, jednak Rada Hrabstwa Fingal kolejny raz wylewa kubeł zimnej wody na propozycję zarządu Dublin Airport, bo twierdzi, że jest on niezgodny z ogólną koncepcją kraju w zakresie powstawania nowych parkingów.

Zarząd lotniska uznał, że potrzebuje dodatkowych miejsc parkingowych, aby zapewnić je rosnącej ilości podróżnych, ale i sprostać oczekiwaniom pracowników, więc uznano, iż należy wybudować miejsca parkingowe dla 950 samochodów, głównie przeznaczone dla osób zatrudnionych na lotnisku.

Rada Hrabstwa Fingal jest jednak zdania, że wniosek DAA może nie być zaopiniowany pozytywnie, a ostateczna decyzja pojawi się w sierpniu, co stanie się „ze względu na niedawne zmiany w polityce krajowej w kierunku większego nacisku na publiczne i zrównoważone rodzaje transportu oraz odejście od korzystania z prywatnych samochodów”.

Wg Rady projekt DAA staje również w sprzeczności z Planem Zagospodarowania Przestrzennego Fingal, więc sugeruje się, że wniosek naruszać będzie postawy polityki planistycznej hrabstwa.

Co w tej sprawie istotne, DAA chciało również uzyskać zgodę na rozbudowę parkingu długoterminowego dla podróżnych, jednak i w tym przypadku Rada Hrabstwa Fingal ma swoje przemyślenia i raczej daleka jest od wydania swojej zgody.

Zarząd lotniska w Dublinie nie ustaje jednak w wysiłkach i po zapowiedziach Rady złożył dodatkowe dokumenty, a te potwierdzać mają, że rosnący ruch pasażerski, ale też rosnąca ilość pracowników stołecznego portu lotniczego, „wymaga rozbudowy parkingów dla zaspokojenia popytu”, na miejsca do parkowania.

Nowe miejsca parkingowe miałyby stać się wsparciem dla już istniejących, a nie są ilością docelową, ponieważ rośnie potrzeba zwiększenia miejsc parkingowych przy lotnisku o przynajmniej 30%. DAA dodaje, że parkingi dla podróżnych, jak i pracowników lotniska są niezbędne, aby utrzymać jego prawidłowe funkcjonowanie, ale także upłynniać ruch samochodowy w okolicach obu istniejących terminali.

Na tę argumentację Rada Hrabstwa Fingal jest jednak głucha, więc co chwilę stawia swoje sprzeciwy do planów rozwojowych lotniska, a w kwestii parkingów dzieje się dokładnie tak samo, jak w przypadku zwiększenia jego przepustowości do 40 milionów podróżnych rocznie i budowy trzeciego terminala.

*

Czasem odnoszę wrażenie, że Rada Hrabstwa Fingal postawiła przed sobą jeden cel i usilnie stara się zdegradować stołeczne lotnisko do rozmiarów jakiegoś regionalnego, czyli mało znaczącego portu lotniczego. Jestem też zdania, iż Rada ma swoistą uciechę z tego, aby sprzeciwiać się wnioskom składanym przez lotnisko i blokować każdą inicjatywę, która może poprawić przepływ pasażerów, a i przyczynić się do rozwoju głównego portu lotniczego w kraju. Myślę, że największą radość na twarzach radnych z Fingal zobaczymy wówczas, gdy zarząd lotniska w Dublinie podejmie decyzję o jego zamknięciu lub przeniesieniu w całkiem inne miejsce i to daleko od Fingal.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo Dublin Airport

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Grille idą jak woda
Ryanair i nietoperze