Irlandia od lat stara się wyraźnie pokazać, w jakim kierunku idzie jej wsparcie na Bliskim Wschodzie, więc to Palestyna i jej naród może liczyć na Zieloną Wyspę.
Wobec Izraela Irlandia prezentowała do tej pory stanowisko powściągliwe, a stosunki uznawane były za poprawne. To jednak zaczęło się zmieniać po wybuchu wojny pomiędzy Palestyną a Izraelem, jednak głównie po zastosowaniu przez ten kraj zbyt ostrych działań odwetowych przeciwko Hamasowi. Narracją Izraela jest, iż walczy właśnie z bojownikami z Hamasu, jednak doniesienia z tamtego rejonu wskazują na coś całkiem innego, gdyż dochodzi też do masakr ludności cywilnej Strefy Gazy.
Na takie zachowania Izraela reaguje Irlandia, która ustami swojego prezydenta, premiera i ministrów wyraziła poparcie dla Palestyńczyków, co nie zostało ciepło przyjęte przez świat.
Od czasu do czasu politycy z Zielonej Wyspy zmagać się muszą z ostrymi napomnieniami za swoje wypowiedzi wobec sytuacji na Bliskim Wschodzie, ale za co należy im się pochwała, nie ulegają naciskom i wyrażają opinie zgodne z wolą większej części irlandzkiego narodu.
Podczas najbliższego posiedzenia Komisji Europejskiej Leo Varadkar wywierać ma nacisk na szefów państw unijnych do popierania rezolucji nawołującej do zawieszenia broni.
Leo Varadkar powiedział, co już teraz odbija się szerokim echem w całej Unii Europejskiej, że ta organizacja „straciła wiarygodność na całym świecie w związku z tym, że nie zajęła silniejszego stanowiska w sprawie izraelskiego bombardowania Strefy Gazy”.
Na październikowym posiedzeniu Komisji Europejskiej, ta powstrzymała się od wezwania do zwieszenia broni, co przez niektóre kraje członkowskie, nie zostało przyjęte dobrze.
Leo Varadkar:
– Będziemy nalegać na zdecydowane sformułowanie tej kwestii i wyjścia Gazy ze szczytu wzmocnionej. Z pewnością mocniejsze sformułowanie niż w październiku jest potrzebne. Myślę, że pozycja krajów europejskich ewoluuje.
– Powiem europejskim przywódcom, że moim zdaniem UE straciła wiarygodność z powodu naszej niezdolności do zajęcia silniejszego i bardziej jednolitego stanowiska w sprawie Izraela i Palestyny.
– Straciliśmy wiarygodność wobec Globalnego Południa, czyli większości świata, z powodu tego, co jest postrzegane jako podwójne standardy, i szczerze mówiąc, jest w tym trochę prawdy.
– Po drugie, myślę, że poważny problem stanowią młodzi ludzie i wiarygodność, jaką UE ma wśród młodych ludzi. Wiemy, jak mocno młodzi ludzie wyczuwają klimat, a także bardzo mocno odczuwają kwestię Izraela i Palestyny.
Irlandzki premier dodał, że większość wyborców poniżej 40. roku życia w USA i UE ma obecnie więcej sympatii do Palestyńczyków niż do Izraelczyków, natomiast na koniec powiedział:
-To znacząca zmiana.
*
Pominę kwestie Izraela i Palestyny, ale znając irlandzkich polityków, ich sposób formułowania myśli, zaczyna mi się jawić pewna prawidłowość. Mam nieodparte uczucie, że Irlandia zauważyła, iż Unia Europejska zaczęła zmierzać w stronę przepaści, co może skończyć się jej śmiercią. Ten proces powstrzymać mogą politycy, którzy o ile zmienią obecny kierunek marszruty, mogą ją uratować przed zamordowaniem samej siebie.
W drugim tle wypowiedzi Leo Varadkar usłyszałem właśnie taki ton, a i wcześniej pojawiały się sygnały od innych polityków z wyspy, którzy w jakże delikatny sposób sugerowali, iż coś nie idzie w UE tak. Mogę się mylić, ale raczej dobrze odczytywałem do tej pory intencje Dublina, więc…
Bogdan Feręc
Źr: Extra.ie
Photo Public Domian