Lekarze GP odsyłają dziesiątki nowych pacjentów

W Irlandii stale wzrasta niedobór lekarzy rodzinnych, a to powoduje problem dla osób, które chcą zapisać się do lekarza GP po zmianie miejsca zamieszkania lub są nowymi mieszkańcami wyspy.

W niektórych gabinetach w kraju 20-30 osób tygodniowo spotyka się z odmową wpisania na listę pacjentów, a wszystko dlatego, że brakuje lekarzy ogólnych, którzy prowadzą podstawową opiekę lekarską. Największe braki lekarzy GP występują w okolicach wiejskich i w małych miasteczkach, a w najbliższych pięciu latach sytuacja może się jeszcze pogorszyć, gdyż na emerytury przejdzie około 700 lekarzy.

Problem widoczny jest także w dużych miastach, jak w Dublinie oraz Cork, a jak mówią lekarze, popyt na ich usługi w metropoliach stale wzrasta, co nie idzie w parze z ilością otwieranych praktyk.

Lekarz rodzinny z południowego Dublina powiedział, że przez ostatnie dwa lata nie prowadzi już zapisów na listę pacjentów, a wszytko dlatego, iż ma ich w nadmiarze i musi poradzić sobie z obsłużeniem obecnych.

Dr Knut Moe powiedział:

– Co tydzień odmawiamy wpisania na listę 20 lub 30 pacjentów. Zaobserwowaliśmy, że czas oczekiwania wydłużył się z większości usług – prawdopodobnie już przed pandemią – do być może rutynowych wizyt trwających co najmniej trzy do czterech dni. Wiem o innych praktykach, gdzie można [czekać] nawet dwa tygodnie. 

Konsekwencją niedoboru lekarzy są też problemy w uzyskaniu dokumentów, jakie należy przedstawić organom socjalnym, by te wypłaciły pieniądze za zwolnienie lekarskie, a nawet problem jest w przypadku uzyskania potwierdzenia dla zakładu pracy – o niezdolności pracownika do jej wykonywania.

Problemem dla lekarzy rodzinnych jest też praca administracyjna, a dr Moe ocenia, że na każde trzy godziny pracy z pacjentami, jedną poświęca na wypełnianie dokumentacji.

Lekarze GP ustalają też harmonogram przyjmowania pacjentów, więc prowadzą segregację podczas zgłoszeń i wówczas tworzą też kolejki przyjęć. O ile pacjent uskarża się na poważne dolegliwości, może liczyć na wcześniejsze miejsce w kolejce, a ten z przeziębieniem, na jedno z ostatnich miejsc.

Instytut Badań Społecznych i Ekonomicznych przeprowadził kilka miesięcy temu badanie, a to dotyczyło zapotrzebowania na lekarzy GP. Jak się okazało, w najbliższych pięciu latach, żeby poziom lekarzy nie spadł drastycznie i nie zaburzył całego procesu dostępu do lekarzy rodzinnych, powinno się ich pojawić w Irlandii 375. Oceniono również, że wzrost populacji, jaki notowany jest w Irlandii, wymaga, aby każdego roku uruchamianych było do 7 gabinetów lekarzy rodzinnych i to przez najbliższe pięć lat.

Bogdan Feręc

Źr. Newstalk

Photo by Etactics Inc on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Co kryje się za kul
Rada zajmie się toa