Kupili hybrydy, żeby się lansować

Samochody hybrydowe typu plug-in stać się miały łagodnym przejściem z silników zasilanych węglowodorami na elektryczne, a poza tym emitować miały znacznie mniej dwutlenku węgla, więc być bardziej ekologiczne.

Badania wykazały jednak, że znacznie bardziej zanieczyszczają środowisko, niż mówią założenia, a analizy przeprowadzone na zlecenie Komisji Europejskiej nie pozostawiają żadnych złudzeń, co wykazały pokładowe systemy zbierania danych, jakie montowane są od trzech lat w każdym nowym aucie. Dane, jakie zostały zebrane przez pokładowe komputery aut, poddano analizie, a wówczas pojawiły się rzeczywiste parametry emisji spalin i dwutlenku węgla, który obarcza się za tzw. ocieplenie klimatu.

Dane zebrane zostały z tysięcy pojazdów, jakie poruszają się po całej Europie, a i widać wyraźne różnice pomiędzy deklarowanymi przez producentów wskaźnikami a realiami, jakie miały miejsce w czasie eksploatacji.

Do badań zebrano informacje pochodzące z ponad 600 000 samochodów, w których ustalono, że rozbieżności pomiędzy typowymi silnikami spalinowymi obu typów a autami typu plug-in wynoszą w przybliżeniu 20 procent. Jeżeli przyjrzeć się wynikom, to uśredniona wartość rzeczywistej emisji dwutlenku węgla w skali gramów na kilometr dla silników benzynowych wynosi 180, dla diesli 181, natomiast dla hybryd 139.

Niektóre zebrane dane są jednak bardziej zaskakujące, bo dla hybryd typu plug-in, różnica pomiędzy deklaracjami producentów a rzeczywistą emisją CO2 wynosi nawet 350%.

Rozbieżności w danych podawanych przez producentów a zebranymi informacjami wynika, jak się obecnie wydaje, z zachowania kierowców, ponieważ nie ładują oni swoich hybryd plug-in „z gniazdka”, więc poruszają się najczęściej z użyciem silnika spalinowego. Wówczas czas jazdy na silniku elektrycznym jest niewielki, co zwiększa deklarowaną przez producentów emisję CO2.  

W raporcie Komisji Europejskiej napisano, że właściciele hybryd typu plug-in, nie ładują swoich samochodów „tak często, jak zakładano”, czyli zmienia się całkowicie „współczynnik używalności”, a ten powinien wynosić minimum 20 proc. czasu działania auta plug-in.  

Jak wykazały badania, faktyczna średnia emisja CO2 dla hybryd typu plug-in jest niższa niż pojazdów spalinowych o zaledwie 23%, choć powinna – w teorii, dla pojazdów w ogólnoświatowej zharmonizowanej procedurze badania pojazdów lekkich wynieść cztery razy więcej.

Mając na względzie wyniki tej analizy, Komisja Europejska podejmie działania, aby do 2025 roku 50% aut hybrydowych typu plug-in mieściła się w normach „współczynnika używalności” silników elektrycznych. Oznacza to, że ok. połowę z całkowitego dystansu, jaki pokonuje taka hybryda, powinna przemierzać z użyciem prądu.

Powstaje jednak pytanie, jak Komisja Europejska zmusi do tego kierowców?

Bogdan Feręc

Źr. The International Council on Clean Transportation

Photo by Denin Lawley on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS: