Ktoś zapomniał pomyśleć. Od roku kosztowny sprzęt niszczeje w porcie
Irlandzki styl życia charakteryzuje się prostym do niego podejściem, więc nie myśli się jakoś specjalnie z wyprzedzeniem, a problemy są rozwiązywane, kiedy zaczynają się pojawiać.
Tak stało się ponad rok temu, ale tu ważna uwaga, problem wciąż nie doczekał się znalezienia recepty, więc trwa, a nawet nie jest pewne, czy kiedyś przestanie być obciążeniem dla Port Dublin, Rady Miasta Dublina, Transport Infrastructure Ireland, zarządcy autostrady M50 i właściciela. Sprawa zaczęła się latem ubiegłego roku, kiedy z Niemiec do portu w Dublinie przypłynęły statkiem silniki generatorów prądu, a to one miały zapewnić Zielonej Wyspie wyższy poziom bezpieczeństwa energetycznego. Generatory miały być wykorzystywane w chwilach niedoborów energii elektrycznej, ale i być zabezpieczeniem dla energochłonnych firm w Irlandii, które chciałyby zwiększyć pobór prądu.
Niemiecka firma MAN Energy Solutions wywiązała się z dostawy, więc generatory wpłynęły do portu, a nawet zostały wyładowane, ale do tej pory tam się znajdują, bo ktoś wcześniej czegoś tam nie dopilnował.
Ściśle rzecz ujmując, chodzi o ich wagę, a są ciężkie, a nawet na tylko ciężkie, że nie można ich przetransportować autostradą M50, w tym jeden z mostów. Istotne jest w tej sprawie to, że nie są nie cięższe o kilkadziesiąt kilogramów, bo ważą o 275% więcej, niż wytrzymać może konstrukcja mostu West Link.
Oznacza to, że silniki generatorów wciąż znajdują się w dublińskim porcie, tam sobie spokojnie niszczeją, a specjaliści od zagadnień drogowych i transportowych, a nawet władze miasta, starają się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Opracowywane są różne scenariusze możliwych dróg transportu, jednak już tylko czas pokazuje, że wielu bezpiecznych rozwiązań nie ma, a generatory na to właśnie czekają.
Jakby tego wszystkiego było mało, zarządca autostrady M50 Concession Ltd powiedział, że ma „poważne obawy”, co do nośności wielu odcinków, a i wykorzystania autostrady do przewozu tak „nietypowych i niepodzielnych ładunków”. M50 Concession Ltd dodaje, że na trasie transportu generatorów znajduje się siedem mostów, więc trasa na całej długości budzi obawy o możliwość transportu tak ciężkich urządzeń, ale przede wszystkim chodzi o most nad rzeką Liffey, czyli właśnie West Link.
W tej sprawie M50 Concession Ltd skontaktowało się z Transport Infrastructure Ireland (TII), by poinformować, iż „na tym etapie mamy uzasadnione podstawy sądzić, że proponowane przemieszczenie nietypowych, niepodzielnych ładunków może spowodować uszkodzenia” autostrady M50.
Po przeprowadzeniu analiz TII stwierdziło, że musi przychylić się do wyrażanych przez M50 Concession Ltd obaw, gdyż wcześniej zakładano, iż transport urządzeń obejmował kilkanaście kursów w pasie drogi M50 i rzeki Liffey. Na autostradzie M50, którą biegnie trasa transportu generatorów, jej konstruktorzy przewidzieli natomiast obciążenie projektowe na poziomie 180 ton. To z kolei oznacza, że nie ma możliwości, aby nawet pojedynczy najlżejszy z generatorów ważący 426 ton wjechał na most West Link.
Po pojawieniu się problemu wykonano jednak dwie niezależne ekspertyzy, a mówiły, że transport generatorów o łącznej mocy 200 MW do obiektów przemysłowych Grange Castle i Profile Park będzie możliwy, jeżeli spełnione zostaną pewne warunki. Do najważniejszych należała jazda z prędkością nieprzekraczającą 15 km/h, pełna eskorta techniczna i bezpieczeństwa, co oznacza wyłącznie trasy z ruchu innych pojazdów. Do tego w analizach napisano, iż wozy transportujące silniki miałyby poruszać się środkiem trasy, co zapewnić ma jej stabilność.
Zdanie specjalistów nie przekonało jednak ani TII, ani też operatora autostrady, co skutkowało odmową wydania pozwolenia na transport generatorów z Port Dublin w głąb lądu trasą wiodącą M50.
*
Problem polega więc na tym, że właściwie żadna z irlandzkich dróg, nie jest przystosowana do przenoszenia takich obciążeń, więc jedynym rozwiązaniem jest transport lotniczy. Tu jednak należy wspomnieć, że nawet największy śmigłowiec na świcie, czyli rosyjski MI-26, nie poradzi sobie z takim ładunkiem i potrzebne są całkiem inne rozwiązania. Oczywiście istnieje technologia do przewożenia bardzo ciężkich ładunków, czyli specjalne samobieżne i wielokołowe platformy, ale sam ich transport do Irlandii wielokrotnie podniesie koszt całej operacji, a i trzeba mieć na uwadze ich rozmiary, aby odpowiednio rozkładały nacisk przenoszony kołami na drogę. W takim przypadku może się okazać, że platformy nie będą w stanie manewrować na drogach, jakimi miałby się odbywać transport generatorów.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Fot. CC BY-SA 4.0 Niels Johannes