Do niedawna rząd zaklinał rzeczywistość twierdząc, że w tym roku uda się wybudować więcej domów, a co za tym idzie, dostarczyć na rynek więcej mieszkań.
Te słowa już teraz można chyba jednak zacząć odkładać na półkę z pobożnymi życzeniami gabinetu, gdyż pojawia się coraz większa ilość dowodów, iż spowolnienie w budownictwie mieszkaniowym będzie tylko wzrastać. Obecnie chodzi o ilość gruntów, jakie zakupuje się pod nowe inwestycje mieszkaniowe, a spadek ich sprzedaży jest potężny, co oznaczać może tylko jedno, więc znacznie niższy poziom oddawanych do użytku domów.
Jak informuje największa irlandzka firma doradczą w zakresie nieruchomości, posiadającą ponad 100 oddziałów w całym kraju, czyli Sherry FitzGerald, w tym roku widać znaczny spadek sprzedaży gruntów pod budowy mieszkaniowe, a w porównaniu do roku ubiegłego. Jak określiła to agencja Sherry FitzGerald, roczny spadek wynosi 65%, więc już tylko w tym zakresie widać, iż nie uda się raczej osiągnąć celów budowlanych.
W związku z takim obrotem sytuacji podaż mieszkań na irlandzki rynek będzie niższa od oczekiwanej, a w konsekwencji kryzys mieszkaniowy będzie się tylko pogłębiał i może przyczynić się do zarówno jeszcze niższej dostępności domów i mieszkań na rynku kupna-sprzedaży i to w równym stopniu pierwotnym, ale też wtórnym, a do tego niższej i spadającej dostępności mieszkań na wynajem.
Oznacza to stale rosnące ceny nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży, jak i czynsze mogą w takim przypadku wyłącznie rosnąć, co pogłębi kryzys mieszkaniowy w Irlandii. Istotne jest też, że w kraju utrzymuje się bardzo wysoki popyt na mieszkania, więc rynek może reagować w jedyny znany w takich sytuacjach sposób, czyli wzrostami cen wywoławczych domów i mieszkań wystawionych na sprzedaż.
*
Będzie jeszcze jeden aspekt całej sytuacji, a ten w bezpośredni sposób dotknie rządu, więc nie wywiąże się on ze swoich zobowiązań i deklaracji, a wykorzysta to opozycja parlamentarna i przekuje wyniki w zakresie budownictwa mieszkaniowego na swoją korzyść. Obecnie wiele osób złapało się na lep opozycyjnej propagandy, a ta mówi, że po dojściu do władzy tych ugrupowań politycznych, zastosują swoje lekarstwo na uzdrowienie sytuacji na całym rynku mieszkaniowym, co uczynią, jak tylko odsuną od rządowych gabinetów Fine Gael, Fianna Fáil i Green Party.
Przypomnę tu, że np. Sinn Féin zapowiada, iż rocznie budować chce 60 000 domów, a Partia Pracy poszła nawet o całkiem poważny krok dalej i jej propozycja opiewa na 100 000 domów. Oba zobowiązania są nierealne, więc do tych informacji, które płyną z kręgów opozycji, należy podchodzić z bardzo dużą rezerwą.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Hanna May on Unsplash