Koszty dla gospodarstw domowych mogą wzrosnąć o 1000 €
Za niecały miesiąc rząd opublikuje budżet na przyszły rok, a już teraz wiadomo, że chce przychylnie nastawić do siebie wyborców i dać im więcej, niż pozwala na to reguła wydatkowa, która nawiasem mówiąc, od chwili jej wprowadzenia, czyli od trzech lat jest łamana.
Jeżeli w tym roku gabinet Fine Gael, Fianna Fáil i Green Party przeforsuje swój budżet, kolejny raz złamie regułę wydatkową, która zakłada, że rocznie wydatki państwa mogą zwiększyć się o 5%. W tym roku będzie to nieco ponad 6%, a to może spowodować oprócz domniemanych korzyści, choć tylko dla wybranych grup społecznych, ogólny wzrost kosztów dla gospodarstw domowych o około 1000 € rocznie.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Irlandzką Radę Doradczą ds. Fiskalnych (IFAC), poprzez złamanie reguły finansowej, ceny towarów konsumpcyjnych w kraju mogą się podnieść o 1,9%, więc o tyle więcej w roku przyszłym będą musiały wydać gospodarstwa domowe, a nie wliczając do tego wzrostu inflacji.
Jeżeli rząd ustali wydatki w proponowanej obecnie wysokości, wywierać będzie presję na irlandzką gospodarkę, chociaż ta działa bardzo dobrze, więc nie są potrzebne nadmierne wydatki, uważa IFAC.
Przewodniczący Irlandzkiej Rady Doradczej ds. Finansów Seamus Coffey powiedział:
– Rząd nadal składa wielkie obietnice. To podnosi ceny i utrudnia ludziom zaspokojenie podstawowych potrzeb. Wzrost cen mógłby spowolnić, ale jest wiele obszarów, w których presja pozostaje wysoka. Jeśli mamy wyciągnąć wnioski z błędów z przeszłości, nadszedł czas, aby rząd trzymał się własnych zasad, zamiast później, a potencjalnie także w trakcie kolejnej recesji, wciskać wsteczny bieg. Rząd może być zmuszony do wycofania się ze swoich obietnic, jeśli sytuacja nagle się zmieni.
Budżet na przyszły rok zawiera, co sugeruje się już teraz, zwiększenie wydatków socjalnych, obniżki podatków, ale rząd nie chce go jeszcze ujawnić, więc premier Harris i jego ministrowie cały czas mówią, że szczegóły pojawią się w dniu budżetowym, czyli 1 października. Część nowych lub powiększonych płatności wejdzie w życie z dniem przyjęcia budżetu, a kolejne przed świętami Bożego Narodzenia, natomiast większość po 1 stycznia 2025 roku.
Obecnie mówi się, że można oczekiwać podwojenia zasiłku rodzinnego, jednorazowego zasiłku z tytułu niepełnosprawności, podniesienia świadczeń dla pracujących rodzin oraz dla opiekunów.
Jednak te, ale też inne środki z budżetu, zwiększać będą presję cenową, dodaje IFAC, co w konsekwencji przełoży się na ceny wszystkich towarów konsumpcyjnych.
W oświadczeniu IFAC czytamy:
– Ponieważ inflacja się ustabilizowała, a ceny wydają się teraz trwale wyższe, rząd musi odejść od tymczasowych środków, bo miała to być tymczasowa i ukierunkowana odpowiedź. Jednak środki te rzadko były ukierunkowane – mniej niż jedna trzecia środków była ukierunkowana w ostatnich dwóch budżetach, a nadal są powtarzane.
Irlandzka Rada Doradcza ds. Fiskalnych jest zdania, że wzrost cen najbardziej widoczny będzie po wprowadzeniu nowych środków socjalnych w sektorze gastronomicznym, usługach medycznych oraz można oczekiwać wówczas kolejnego wzrostu czynszów. IFAC dodaje, że w ostatnich latach inflacja rosła znacznie szybciej niż zakładano, chociaż w ostatnich miesiącach widoczne jest jej uspokojenie, jednak nie można się spodziewać, aby trend wzrostowy miał tendencję odwrotną w przyszłym roku, a i na długotrwałą stabilizację inflacji nie można jeszcze liczyć.
IFAC dodaje w swoim raporcie:
– Rosnące ceny z pewnością wywierają presję na wydatki, ale rząd posunął się jeszcze dalej. Poziom wydatków w 2025 roku, uwzględniający środki podatkowe, będzie o 12 mld euro wyższy, niż dopuszcza reguła. Nadal będzie to o 3 mld euro więcej niż gdyby rząd w pełni uwzględnił inflację.
Opinia IFAC doczekała się reakcji ministra ds. wydatków publicznych Paschala Donohoe, który jest zdania, że wydatki muszą rosnąć, gdyż wzrasta populacja kraju. Tym samym oprócz inflacji, koszty funkcjonowania kraju podnosi presja na usługi, jakie w ramach swojej działalności na rzecz mieszkańców świadczy Irlandia.
Tu jednak IFAC nie dał się omamić słowami ministra i stwierdza:
– Pozostaje pytanie, w jakim stopniu ostatni wzrost populacji okaże się trwały?
Organ doradczy dodaje również, że już same prognozy wydatków, o jakich mówi rząd, są „nierealne”, a to za sprawą stałego przekraczania budżetu, jak i propozycji, jakie nie wchodzą zwyczajowo do budżetów, więc np. premie świąteczne, a one również wypłacane są z pieniędzy Skarbu Państwa. Tylko ta płatność kosztowała budżet w roku ubiegłym 300 mln €. IFAC zauważa również, że wiele resortów przekracza swoje cele wydatkowe, co ma miejsce np. w Departamencie Zdrowia, a tak samo zaczyna się dziać w Departamencie Edukacji oraz w Departamencie ds. Dzieci.
Rada stwierdza również, że rząd może także na rok przyszły niedoszacować potrzeb, jak okazało się w połowie tego, kiedy twierdził, iż deficyt służby zdrowia wyniesie 1,5 mld €. Jak jednak wiadomo obecnie, może on sięgnąć nawet jednego miliarda euro więcej.
Problemy wydatkowe państwa mogą być jednak ukryte, jeżeli okaże się, że międzynarodowe korporacje, które odprowadzają do budżetu Irlandii podatki, a chodzi o największych płatników, więc Google, Microsoft i Apple, zwiększą zyski, co da wyższe dochody Skarbu Państwa. Już teraz 43% wszystkich wpływów podatkowych w kraju stanowią te pochodzące z tych trzech korporacji, więc jeżeli zmienią się uwarunkowania geopolityczne, budżet zostanie narażony na poważne kłopoty.
Co ciekawe, a również o tym wspomina IFAC i pomimo doskonałej kondycji gospodarczej kraju, rząd wpompował w nią 5,5 mld €, w czasie, „gdy gospodarka Irlandii notuje rekordowe zatrudnienie”, więc koszty dla państwa spadają, a wpływy podatkowe rosną. IFAC zaznacza, że o ile tak dziać się będzie przez cały czas, możliwy jest spadek dochodów z tytułu podatku dochodowego od osób prywatnych.
W oświadczeniu IFAC można również odnaleźć taką opinię:
– Irlandia jest silnie zależna od tych sektorów (technologicznych) zarówno pod względem wpływów z podatku od osób prawnych, jak i miejsc pracy o wysokich dochodach i wysokich podatkach. Dlatego możliwe jest, że gwałtowny spadek podatku dochodowego może nastąpić w tym samym czasie, co spadek podatku od osób prawnych.
*
To z kolei będzie oznaczać, że Irlandia w krótkim okresie zacznie tracić miliardy euro wpływów do budżetu, więc pojawią się istotne niedobory finansowe, a i zwiększą się znacząco koszty ponoszone przez państwo. Wówczas do kryzysu i zapaści finansowej jest już jeden krok.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Stock Birken on Unsplash