Ze względu na kryzys mieszkaniowy powstał plan, aby budynki publiczne zmieniały swoje dotychczasowe przeznaczenie, więc z funkcji publicznej, pełniły funkcję miejsc zakwaterowania.
Agencje rządowe zobowiązane zostały, aby przygotować listę takich budynków, a następnie oszacować koszty modernizacji, co pozwoli na przygotowanie się budżetu państwa na niezbędne wydatki. Jednym z takich miejsc stały się tereny koszar wojskowych Cathal Brugha w Dublinie, które mogłyby pomieścić do 1300 domów.
W tym przypadku koszt całej przebudowy i przygotowania terenu okalającego koszary wynieść ma szacunkowo około jednego miliarda euro, o czym oficjalnie na dzisiejszym posiedzeniu dowie się Rada Ministrów.
Te koszty znane były już wcześniej, więc i pojawiły się sygnały płynące z Departamentu Premiera i Departamentu Obrony, więc Simon Harris i Micheál Martin, odrzucić mają ten projekt modernizacji. Powodem są wysokie koszty remontu i modernizacji.
Wcześniej wykonane zostało też studium wykonalności projektu, a jak się okazało, tylko przeniesienie koszar z Rathmines wynieść może ok. pół miliona euro.
Analizą zajęła się Agencja Rozwoju Terenów, a ta sprawdziła, czy same koszary nadają się na obiekty mieszkalne, więc razem z budową domów inwestycja kosztowałaby kolejne pół miliona euro.
*
To jednak zastanawiające, że do Irlandii nie został jeszcze implementowany pomysł, który bardzo dobrze sprawdza się np. w Polsce, więc partnerstwo prywatno-publiczne w zakresie przywracania i zmiany funkcji pofabrycznych i budynków publicznych, w tym kamienic, jakie zajmowane były przez władze lokalne. Doskonałym przykładem jest w tym przypadku Łódź, gdzie przez dziesięciolecia stare budynki dawniejszych fabrykantów i kamienice po dawnych urzędach stały częściowo opuszczone, a wynajmowane były ich niewielkie powierzchnie na cele przemysłowe i handlowe.
Z tym postanowiła walczyć prezydent miasta Hanna Zdanowska, która przeforsowała projekt, ten akurat udany, zmiany budynków pofabrycznych w lofty. Już po zakończeniu pierwszej inwestycji okazało się, że ustawiła się długa kolejka po nowe mieszkania, więc sprzedaż i wynajem trwały zaledwie kilka dni.
Tu właśnie zauważam analogię, więc o ile rząd, a może Rada Miasta Dublina, ale też każda inna, weszłaby w kooperatywę z inwestorami prywatnymi, tego typu obiekty i tereny z łatwością przekształcą w dzielnice mieszkalne. Co w takim rozwiązaniu ważne, władze lokalne zyskują dodatkowe mieszkania, które budują ze środków państwowych, a te włączają do puli tanich mieszkań na wynajem, sprzedaż lub puli socjalnej. Lofty w nieużywanych budynkach przemysłowych lub publicznych, stają się dodatkowym zasobem na rynku nieruchomości, którą można sprzedać lub wynająć, w zależności od zainteresowania rynku, ale już w cenach komercyjnych.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Keren Fedida on Unsplash