Kosmicznie drogi Szpital Dziecięcy, który ma zostać ukończony w nieznanej przyszłości, okazuje się, iż będzie jeszcze droższy, niż niedawno mówiono, co jest właśnie wodą na młyn opozycji punktującej koalicję próbującą utrzymać władzę w kraju.
Tym razem na konto BAM Contractors wpłynęło dodatkowe 107,6 mln €, aby budowa mogła się zakończyć, jednak nie wiadomo, czy to wystarczy, ponieważ wykonawca już wielokrotnie zwiększał koszt całej inwestycji. Na samym początku z dokumentów projektowych i kosztorysów wynikało, że Narodowy Szpital Dziecięcy w Dublinie kosztować będzie 650 mln €, natomiast obecnie koszt realizacji przekroczył 2 mld €.
Co ciekawe, tuż po podpisaniu kontraktu rządu z BAM, jaki w tej sprawie został zawarty w 2015 roku, koszt szpitala wzrósł do ok. 1 mld €.
Wykonawca zapewnia, nie pierwszy raz, że szpital ukończony zostanie w czerwcu przyszłego roku, ale należy pamiętać, że nie będzie on od razu przyjmował pacjentów. Przede wszystkim trzeba będzie go wyposażyć, zatrudnić i przeszkolić personel, a to może oznaczać, że terminem uruchomienia będzie zima 2025 roku.
W tej sprawie padły nawet oskarżenia i zdaniem National Paediatric Hospital Development Board, „podejście BAM opiera się na wyciągnięciu jak największej ilości pieniędzy od irlandzkiego podatnika”. Tu jednak możemy mieć też obawy, czy z tego tytułu BAM poniesie jakieś konsekwencje, ponieważ firma nie spodziewa się, aby nałożone zostały na przedsiębiorstwo kary finansowe. Miała to zapewnić niedawno podpisana w imieniu rządu umowa gwarantująca ochronę przed procesami za opóźnienia.
BAM tłumaczy, że wiele, o ile nie większość opóźnień nie powstała z winy wykonawcy, bo to i pandemia Covid-19, ale też wiele zmian w projekcie, a i wysoka dbałość o jakość wykonania. Do tego dochodzą przeróbki, jakich zażyczył sobie inwestor, których miało być tysiące.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Zdj. BAM