Nie można powiedzieć, aby w irlandzkiej służbie zdrowia sytuacja poprawiła się w sposób znaczący, ponieważ nadal na przyjęcie przez lekarza oczekuje się bardzo długo.
Wąskimi gardłami szpitali są oddziały pomocy doraźnej, gdzie pacjenci spędzają niekiedy wiele godzin, by następnie spotkać się z lekarzem, a i na oddziałach panuje ścisk i chorzy umieszczani są na przystawkach.
Wielokrotnie brak miejsc szpitalnych wywoływał w kraju dyskusje na ten temat, a Departament Zdrowia zapewniał, iż wciąż pracuje, by rozwiązań ten problem.
To poniekąd się udało, ponieważ ostatnie dane mówią, że ilość pacjentów na wózkach, którzy czekają oddziałach na łóżko na sali chorych, istotnie się zmniejszyła, jednak do doskonałości jeszcze bardzo daleko. Są też tacy, którzy twierdzą, iż obecne wskaźniki osób leżących na szpitalnych przystawkach są wyłącznie wynikiem pory roku, a jesienią ponownie obserwować będziemy wzrosty.
Dane z czwartku pokazują, iż w całym kraju na łóżko szpitalne czekało 447 osób, co oznacza, że szpitale wciąż są przepełnione i na przeniesienie do sali chorych z oddziału ratunkowego czekało 338 osób, natomiast na oddziałach 109 chorych.
Najgorzej pod tym względem było w Szpitalu Uniwersyteckim w Limerick, gdzie ilość osób czekających na łóżko zamknęła się ilością 82 osób.
Minister Zdrowia Stephen Donnelly zapewnia, że wraz z urzędnikami swojego resortu stale pracuje nad poprawą sytuacji, a i spodziewa się, że w tym roku nie będzie powtórki niechlubnych rekordów z lat wcześniejszych.
Bogdan Feręc
Źr: The Liberal
Photo by Martha Dominguez de Gouveia on Unsplash