Kogo chcą oszukać?

Pewne słowa wypowiedziane przez ekipę rządzącą w Irlandii wciąż dźwięczą mi w uszach, a o ile sobie dobrze przypominam, wypowiadane były przez lidera Fine Gael Leo Varadkara i Fianna Fáil Micheála Martina.

Obaj panowie stwierdzili, ale nie tylko oni, bo i tym stwierdzeniem posługiwał się minister mieszkalnictwa Darragh O’Brien, że ziemi w Irlandii brakuje i należy nią racjonalnie gospodarować. Chodziło wówczas o brak terenów pod inwestycje mieszkaniowe, ale nie minęło dużo czasu, aby rząd wyznaczył sobie cel przywracania lądu i morza naturze.

Chodzi o to, aby 20% z obecnie użytkowanych terenów, jakie posiada Irlandia, ponownie stało się dzikimi zakątkami, gdzie zwierz będzie wędrował po ostępach i miał się lepiej od ludzi. To wszystko ma się stać do 2030 roku, co wynika z przyjętych przez rząd dokumentów.

Co jeszcze ciekawsze, do całej sprawy włączyło się Sinn Féin i zamiast swoim zwyczajem iść drogą, którą wskazałem na początku tekstu, ustami rzeczniczki ds. rolnictwa Claire Kerrane wtóruje gabinetowi, a na dodatek twierdzi, że w ten proces zdziczenia terenów włączyć należy rolników, a konkretnie ich tereny.

Należy oddać jednak sprawiedliwość posłance Kerrane, która ujęła się w pewien sposób za rolnikami i powiedziała:

–  Istnieje Fundusz Klimatyczny, ale musimy zobaczyć, jaka jego część zostanie przeznaczona dla rolników, którzy zaangażują się w przywracanie przyrody. 

– Musimy już teraz zobaczyć współpracę, musimy zobaczyć konsultacje i musimy zgromadzić organizacje rolników przy stole i [zobaczyć], w jaki sposób rolnicy otrzymują wsparcie finansowe, aby to zrobić. 

Wszystko to, co proponuje irlandzki rząd, ale też posłowie, opiera się na ustawie o przywracaniu przyrody do poprzedniego stanu, którą przyjęli posłowie do Parlamentu Europejskiego. Ta natomiast, jeżeli zyska akceptację unijnych ministrów, stanie się prawem, które wdrożyć będą musiały wszystkie państwa Unii Europejskiej.

Rządy będą miały wówczas dwa lata, aby implementować unijne przepisy, co może oznaczać, że wymogi unijnego ustawodawstwa wprowadzane będą pośpiesznie.

W tej sprawie wypowiedziało się również Irlandzkie Stowarzyszenie Rolników, które ma daleko idące wątpliwości, bo ustawodawstwo wciąż budzi ich obawy.

Prezes IFA Francie Gorman powiedział w oświadczeniu:

– Chociaż uzasadnione obawy rolników nie zostały odpowiednio uwzględnione, UE poczyniła postępy we wprowadzaniu NRL. Nie uspokoi to rolników co do wpływu NRL. 

– Rolnicy robią więcej, aby wspierać przyrodę niż jakakolwiek inna część społeczeństwa, 12-14% powierzchni w naszych gospodarstwach to „przestrzeń dla natury”. Chociaż w wersji KLR przyjętej przez Komisję wprowadzono pewne istotne zmiany, prawo to nadal zawiera błędy.

Ważne w przypadku Irlandii jest również, że ok. 80% terenów dzikich, jakie znajdują się na wyspie, uważna jest za te w złym stanie, więc wymagają poważnych prac i nakładów finansowych, by doprowadzić je do poprzedniego stanu.

Minister stanu odpowiedzialny za przyrodę w Irlandii Malcolm Noonan stwierdził natomiast, że decyzja o finansowaniu zostanie podjęta w ciągu najbliższych dwóch lat.

*

To tak na koniec, Irlandia ma ziemię, czy jej nie ma?

Bogdan Feręc

Źr. NewsTalk

Photo by Alejandro Luengo on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Kto zarabia na ośro
Już w tym tygodniu