Partia Pracy przygotowała raport o stanie mieszkalnictwa w Irlandii, który jest wręcz druzgocący dla ugrupowań rządzących.
Laburzyści ocenili politykę mieszkaniową koalicji na „F”, czyli „fail”, co określono mianem „zawodzącej na każdej linii”. W tej sprawie wypowiedziała się rzeczniczka ugrupowania ds. mieszkaniowych Rebecca Moynihan, uznała, że „oficjalna polityka zawodzi pod każdym względem”.
Posłanka Moynihan dodała, iż eksmisje wzrosły o 58%, bezdomność o 30%, czynsze o 13%, a ceny domów o 9,5% w stosunku do tych z ubiegłego roku. Przedstawicielka Labour Party mówiła również, że w niektórych częściach kraju, czynsze podniosły się o 20%, więc pokazuje to całkowitą bezradność rządu w sprawie regulacji rynku najmu w Irlandii.
Rebecca Moynihan krytycznie oceniał również program „Mieszkanie dla Wszystkich”, który właściwie przestał działać, niezależnie od tego, co w tym zakresie mówi wicepremier Leo Varadkar, a uważa on, że chociaż widać pewne ograniczenie możliwości korzystanie z systemu „Mieszkanie dla Wszystkich”, to jednak należy temu dać jeszcze szansę. Jak podkreśliła Moynihan, „to samo mówił Varadkar cztery lata temu”.
Reprezentantka Partii Pracy jest zdania, iż program rządowy mieszkalnictwa socjalnego powinien doczekać się głębokiej modernizacji, gdyż jego cele są zbyt niskie, a w kraju prawie 400 000 osób mieszka w wynajętych domach i mieszkaniach. Rząd dostarcza obecnie około 2000 socjalnych izb mieszkalnych rocznie, co jest dramatycznie niską ilością w stosunku do potrzeb – mówiła dalej Moynihan.
Kluczową sprawą dla Labour Party jest teraz szybkie działanie rządu w sprawie eksmisji, więc powinno się w kraju zablokować możliwość wyrzucania ludzi z wynajmowanych mieszkań, o ile nie naruszą obowiązujących przepisów. Powinno się też wprowadzić przepis, że o ile dom lub mieszkanie sprzedawane jest innemu właścicielowi, ale z zamiarem najmu, lokatorzy powinni mieć gwarancję pozostania w tym miejscu, niezależnie od prowadzonej transakcji.
Sprawę skomentowała również szefowa Partii Pracy posłanka Ivana Bacik, a stwierdziła:
– Prawdziwy krach, który obserwujemy w tej chwili, to krach w dochodach ludzi – i to z naprawdę przerażającymi prognozami. Ludzie nie mogą już poradzić sobie ze swoimi wydatkami. To, co widzimy, to niewystarczająca podaż na rynku mieszkaniowym i naprawdę trudno jest przewidzieć, co to oznacza w dłuższej perspektywie.
Bogdan Feręc
Źr: Independent