Klienci Ryanair lekceważą kryzys, a przewoźnik dostarcza części Boeingowi

Irlandzki przewoźnik opublikował swoje wyniki finansowe, a z tych wynika, że firma jest teraz w doskonałej kondycji.

Jak się okazuje, w pierwszych sześciu miesiącach roku podatkowego Ryanair przekroczył zyski sprzed pandemii, a i stale rośnie ilość klientów korzystających z usług przewoźnika. Zarówno podczas Bank Holiday w październiku, jak i na święta, ilość rezerwacji jest na takim poziomie, iż sugeruje, że klienci nie myślą w ogóle o recesji i nadal chcą podróżować po Europie.

Ryanair spodziewa się, że ten trend utrzyma się przez kolejne miesiące, więc w całym roku rozliczeniowym zwiększy ilość przewiezionych pasażerów z prognozowanych 166,8 do 168 milionów osób.

Półroczny zysk po opodatkowaniu wyniósł w Ryanair 1,37 mld €, a przed pandemią Covid-19, dla porównywalnego okresu było to 1,15 mld €. Na wyższe zyski wpływ miała zarówno ilość podróżnych, jak i wyższe ceny biletów oraz innych usług, a w Ryanair podniosły się one o 14% w porównaniu do tych z lata 2020 roku.

Irlandzki przewoźnik budżetowy informuje również, że intensywnie rekrutuje nowych pracowników, w tym pilotów i personel pokładowy, ale też pracowników technicznych, a to za sprawą dostaw nowych samolotów, jakie mają pojawić się w ich bazach jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Wtedy też zacznie uruchamiać nowe trasy. Obecnie Ryanair poszukuje ok. 1000 nowych pracowników, a zainteresowani mogą znaleźć więcej informacji na ten temat na stronach internetowych przewoźnika. Co ważne, Ryanair zwrócił się również do zwolnionych podczas pandemii pracowników, iż może zaoferować im ponowne zatrudnienie oraz długoterminowe umowy o pracę.

Jest też pewna ciekawostka, bo od chwili, gdy Boeing poinformował Ryanaira, że raczej nie uda się mu dostarczyć w terminie wszystkich zakupionych maszyn, to właśnie irlandzki przewoźnik dostarcza części do ich produkcji. Ryanair twierdzi, że niektóre części, jakie ma w swoich magazynach technicznych, z powodzeniem mogą być zamontowane w nowych maszynach serii MAX, co przyspieszy proces produkcji i dostawy nowych samolotów nie będą aż tak opóźnione.

Bogdan Feręc

Źr: Independent

Photo by Fotis Christopoulos on Unsplash