Tego nie wie nikt, nawet minister ochrony socjalnej Heather Humphreys, która powiedziała, że ten system powinien być zmieniony, ale „to rozwiązanie na przyszłość”.
Wg Pani minister aktualny budżet skupiać się będzie na problemach związanych z kryzysem kosztów utrzymania, ale miała nalegać na ministrów finansów i wydatków, aby Michael McGrath oraz Paschal Donohoe, pochylili się nad losem osób tracących zatrudnienie. Minister sugerowała, że możliwe jest wprowadzenie pewnych zmian do budżetu na 2024 rok, ale nie miała pewności, czy tak się stanie.
Resort Spraw Socjalnych ma jednak prowadzić prace, aby zmienić cały system zasiłków dla osób bezrobotnych, więc te uzależnić od wcześniejszych zarobków i lat pracy przed utratą zatrudnienia.
W propozycjach słyszy się, że kwoty zasiłków dla bezrobotnych miałyby formę trzystopniową, a najwyższa zapomoga wynosiła 450 € przy obecnych warunkach płacowych. Kolejną stawką byłoby 300 €, a ostatnią, najniższą typowa dla obecnego systemu, czyli 220 € lub zatwierdzona w innej wysokości przez rząd.
Zasiłek miałby też kryteria stażu pracy, więc wyższy otrzymałyby osoby pracujące nieprzerwanie w ostatnich dwóch latach, a jeszcze wyższy poziom zasiłku dla bezrobotnych miałby zostać przyznany osobom pracującym nieprzerwanie przed utratą zatrudnienia w poprzednich pięciu latach.
Nowy system zasiłków dla osób bezrobotnych miałby na celu powstrzymanie szoku płacowego, więc utraty zarobków na poziomach wysokim i średnim, co powiększone będzie do 300 i 450 euro, natomiast takie stawki, z całą pewnością takimi by się stały. Wg Departamentu Ochrony Socjalnej, będzie to też rozwiązanie stawiające na aktywne poszukiwanie pracy, bo stawki zasiłków będą stopniowo obniżane.
Proponuje się w projekcie nowej ustawy o zasiłkach dla bezrobotnych, aby najwyższa stawka zasiłku obowiązywała przez 6 miesięcy, a następnie została obniżona do średniej. Ta zaś obowiązywać ma przez kolejne 6 miesięcy i po tym okresie zmniejszona być do typowej najniższej formy zasiłku dla osób bezrobotnych.
Minister Humphreys dodaje, że pandemia Covid-19 wyraźnie pokazała, że odpowiedni poziom pomocy państwa osobom bez zatrudnienia, pozytywnie wpływa na ich samopoczucie, ale też na aktywność w poszukiwaniu zatrudnienia. Jest też pomocna w przewalczeniu szoku z powodu utraty pracy oraz utraty zarobków.
Rząd jest też na kursie kolizyjnym ze związkami zawodowymi, jakie działają w Irlandii, bo te chcą, żeby nowe zasady zasiłkowania osób bezrobotnych i tracących zatrudnienie wprowadzone były natychmiast, nie w domniemanej przyszłości, o jakiej mówi minister ochrony socjalnej. Związkowcy uważają, że rząd opóźnia te prace wystarczająco długo, gdyż o nowych rozwiązaniach mówi się już od prawie dwóch lat, a i Departament Ochrony Socjalnej od dawna przekonuje, iż prace są zaawansowane. Tego jednak nie widać w czynach, ponieważ nowelizacja ustawy o zasiłkach dla osób bezrobotnych, wciąż nie ujrzała światła dziennego, a do mediów trafiają jedynie szczątkowej informacje, że prace się toczą i projekt jest rozwijany.
Minister Huphreys w swojej wypowiedzi zasłaniała się również propozycjami rządu, jakie znaleźć się mają w przyszłorocznym budżecie, więc szykują się podwyżki stawek zasiłków socjalnych, chociaż i w tej kwestii nie podała żadnych szczegółów.
Prawdopodobne jest natomiast, że rząd zawarł w ustawie budżetowej na 2024 rok wzrost zasiłków emerytalnych i rentowych, ale też innych zasiłków socjalnych, w tym dla osób poszukujących pracy.
Bogdan Feręc
Źr. The Irish Times
Photo by Marcel Strauß on Unsplash