Kiedy będziemy cieszyć się z wolnych dni?
2023 rok się jeszcze nie zaczął, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zaraz po Nowym Roku zacząć planować dni wolne, bo tych przecież będzie aż dziesięć.
Dziesięć nie dziewięć, a to za sprawą jednego dodatkowego, który wprowadzony został w roku ubiegłym i ustalono go na 6 lutego. Podczas debaty w tej sprawie mówiło się wśród polityków, iż będzie to swego rodzaju dzień pamięci o osobach, które straciły życie zakażone Covid-19, ale też o personelu medycznym i innych służbach, które w trudnych warunkach i z narażeniem życia niosły pomoc w pandemii. Stanęło jednak na tym, iż dzień ten przypadać będzie na Dzień Świętej Brygidy i taką zachowano nazwę, czyli będzie to Bank Holiday St. Brigid’s Day.
Zacznijmy jednak od początku, bo pierwszym dniem wolnym od pracy w 2023 roku będzie 1 stycznia, więc New Year’s Day. Następnie wolne przypadnie na poniedziałek 6 lutego, a będzie to właśnie Dzień Świętej Brygidy.
Niestety po tym święcie będziemy musieli trochę popracować, gdyż za sprawą patrona Irlandii, dopiero 17 marca znajdzie się czas na dłuższy odpoczynek. St. Patrick’s Day przypada na piątek, toteż niektórzy z nas będą mieli trzy dni wolnego.
Do następnego dnia wolnego jest z górki, a przyczyną odpoczynku będą święta Wielkiej Nocy, albowiem w przyszłym roku przypadają na niedzielę 9 i poniedziałek 10 kwietnia. Ciekawostka – Lany Poniedziałek przypada w przyszłym roku w poniedziałek.
Również po Wielkanocy nie trzeba będzie popadać w rozpacz, gdyż po kolejnych trzech tygodniach trzeba będzie z dużym żalem na kilka dni opuścić zakłady pracy, a to tylko dlatego, iż mamy 1 maja, również poniedziałek i May Public Holiday. Niecierpliwych należy uspokoić, bo może i przerwa do kolejnego dnia lenistwa będzie nieco dłuższa, ale da się przeżyć, bo to tylko miesiąc i cztery dni do poniedziałku 5 czerwca, a wtedy będzie można już cieszyć się czasem wolnym.
Lipiec będzie tym miesiącem, kiedy spragnieni odpoczynku zmuszeni będą popaść w wypoczynkową ascezę, o ile nie wyjadą na urlop, bo dopiero 7 sierpnia zdarzy się kolejny Bank Holiday, a to też będzie poniedziałek.
Przez jakieś niedopatrzenie we wrześniu nikt nie znalazł dobrej okazji do świętowania, a i zapomniano o listopadzie, tym samym czcić jakąś irlandzką rocznicę da się dopiero 30 października i na tym właściwie się kończy nasza pracownicza radość.
Żeby lista dni wolnych była pełna, to należy wpisać na nią 25 i 26 grudnia, co oznacza święta Bożego Narodzenia.
Zastanawiam się tylko, z jakiego powodu z utęsknieniem na tzw. święta bankowe czekają osoby na zasiłkach dla poszukujących pracy, bo oni przecież, wolne mają codziennie. Ale niech się cieszą, skoro też lubią świętować i niech im Social Welfare łaskawym będzie.
Bogdan Feręc
Źr: Dept. of Social Protection
Photo by Aaron Burden on Unsplash