Polski szpital w Afryce: nie ma podziału na specjalistów i choroby
Niektórzy pacjenci idą do naszego szpitala kilka dni. I choć - jak na lokalne warunki jesteśmy nowoczesną placówką - to nie mamy inkubatora, a mleko w proszku dla niedożywionych dzieci płynęło drogą morską ponad rok. I nawet jeśli nie możemy wyleczyć, zdiagnozować, to czasem wystarczy po prostu być, tak po ludzku – opowiada Agnieszka Nowak