„Sytuacja jest tragiczna, po prostu toniemy”
Zrzut wody do Jeziora Nyskiego jest dużo większy niż ktokolwiek przewidywał – mówi Artur Kloryga. Licząca około 45 tys. mieszkańców Nysa jest jedną z tych miejscowości, która najbardziej ucierpiała w wyniku wezbrania wód w rzekach na południu Polski. Artur Kloryga mówi jasno: Sytuacja jest tragiczna, po prostu toniemy. Gość Radia Wnet wskazuje, że miasto potrzebuje pomocy w przeprowadzaniu ewakuacji mieszkańców. Jak ocenia, okoliczne zbiorniki retencyjne nie były przygotowane