Minister środowiska, klimatu i komunikacji Eamon Ryan podpisał w końcu rozporządzenie, które ustanawia nowe prawo, a to wymaga od dostawców energii płacenia wyższych podatków od ich dodatkowych zysków.
Nowe przepisy obowiązywać będą, jako tzw. tymczasowa składka solidarnościowa, stwierdził minister Ryan, a firmy objęte nakazem zobowiązane są do zapłaty dodatkowego podatku na rzecz Urzędu Skarbowego do 23 września 2023 r.
Urzędnicy Departamentu Środowiska powiedzieli, że wysokie ceny hurtowe gazu spowodowane konfliktem na Ukrainie doprowadziły do „nieoczekiwanych zysków” dla niektórych podmiotów w sektorach produkcji i rafinacji paliw kopalnych oraz w sektorze elektroenergetycznym. W konsekwencji koszty przełożone zostały na odbiorców indywidualnych, dając jednocześnie wysokie stopy wzrostu zysków firmom energetycznym.
Nowy podatek jest obliczany na podstawie 75% dochodu podlegającego opodatkowaniu, który jest wyższy o ponad 20% od podstawy dochodu podlegającego opodatkowaniu za lata 2018-2021. Podatek ten oparty jest na dochodach podlegających opodatkowaniu z wyłączeniem strat poniesionych przed 2018 r. i po 2023 r.
Rząd spodziewa się, że wpływy z nowego podatku wyniosą od 200 do 450 milionów euro, a uzależnione będą od hurtowych cen gazu.
W czerwcu i lipcu 2023 r. ustawa energetyczna o nieoczekiwanych zyskach w sektorze energii i tymczasowa składka solidarnościowa 2023 r. przeszła przez obie izby Oireachtas i została podpisana przez prezydenta 17 lipca 2023 r.
Pieniądze z tego podatku wykorzystane mają być przez rząd na wprowadzenie w nadchodzącym okresie grzewczym dopłat do energii elektrycznej, więc to kolejne potwierdzenie, że dodatek energetyczny, również tej zimy przyznany zostanie gospodarstwom domowym.
Niestety na potwierdzenie tej informacji musimy poczekać do października, kiedy ustawa budżetowa na przyszły rok trafi pod obrady parlamentu, a to on zatwierdzi budżet stworzony przez koalicję rządzącą.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Photo by Lukasz Radziejewski on Unsplash