Irlandzkie drogi są obecnie bardzo niebezpieczne, a części wypadków, nawet tych śmiertelnych można by z powodzeniem uniknąć, gdyby tylko do tej gry ze śmiercią włączyć odrobinę rozumu, którego czasami brakuje.
Przez długi weekend policja w Irlandii złapała na przekraczaniu prędkości ponad 2200 kierowców, a prawie 200 zostało aresztowanych za jazdę pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Do tych statystyk należy dołączyć 4 ofiary śmiertelne, jakie pojawiły się w długi weekend.
Podczas szczegółowych kontroli zatrzymywanych pojazdów zawsze przeprowadzano testy na obecność alkoholu i narkotyków, co dało kolejny niechlubny wynik.
Do grupy osób zachowujących się na drogach nieodpowiedzialnie z całą pewnością można zaliczyć kierowcę, który jechał z prędkością 206 km/h w miejscu, gdzie znaki pozwalały na rozwinięcie maksymalnie 120 km/h, co zdarzyło się na odcinku trasy M6 w Ballinasloe w hrabstwie Galway. Kolejny z „rajdowców” przyłapany został na jeździe z prędkością 190 km/h, ale na drodze N5 w Charlestown w hrabstwie Mayo, a na tym odcinku obowiązuje ograniczenie do 100 km/h.
Podobnie było w Knock, gdzie kierujący pozwolił sobie na jazdę z prędkością 166 km/h, również na ograniczeniu do 100 km/h.
Tak drastycznych przypadków łamania przepisów o ruchu drogowym było w długi weekend znacznie więcej, mówi irlandzka policja, a dodaje, że wyniki są wciąż porównywalne do tych z poprzednich okresów.
An Gharda Síochána poinformowała również, że cztery ofiary śmiertelne z weekendu, podniosły ogólną ilość do 15 osób, jakie od początku roku zginęły w wypadkach drogowych. Pocieszającym w jakiś sposób może być fakt, że w tym samym okresie roku ubiegłego, w Irlandii na drogach było już 18 osób śmiertelnych.
Bogdan Feręc
Źr. Garda
Fot. X An Garda Síochána