On był jedynym Królem Futbolu – tak o zmarłym w czwartek Pelé mówi Jan Tomaszewski, wybitny reprezentant Polski, który miał zaszczyt zagrać w jednej drużynie z brazylijską legendą.
https://anchor.fm/radio-wnet/embed/episodes/Jan-Tomaszewski-wspomina-Pelgo–30-12-2022-r-e1ssup6
Jan Tomaszewski w 1975 roku w Brukseli grał w jednej drużynie z Pelé – prezentowali barwy tzw. reprezentacji świata. Rozmówca Grzegorza Milko tak wspomina tamte chwile:
W szatni, jak się rozbierał, to, proszę mi wierzyć, posąg z brązu. Żadnego grama tłuszczu. I wówczas wcale się nie dziwiłem, że on po prostu te zwody robił takie, że praktycznie już padał – i przeciwnicy myśleli, że on padnie. Nie! On się podnosił, kiwał, strzelał bramki – po prostu król był jeden.
Po meczu piłkarze rozdawali autografy, jednak działo się to
do momentu, kiedy pojawił się Pelé. Wówczas wszyscy nas porzucili i rzucili się do niego. My weszliśmy do autokaru, siedzieliśmy pół godziny. Eusébio w pewnym momencie mówi „Amigo, chodź tutaj, bo my udusimy się w tym autokarze”.
Tomaszewskiemu zapadła w pamięć odpowiedź brazylijskiej legendy.
On powiedział jedną rzecz, którą ja zapamiętałem do końca życia: „Oni zrobili ze mnie Króla Futbolu i ja jestem im to winien”
Były bramkarz reprezentacji Polski darzy szacunkiem największe gwiazdy piłki nożnej, ale przyznaje:
On był jedynym Królem Futbolu.
Tacy piłkarzy, tacy ludzie, o takim talencie, rodzą się raz na tysiąc lat.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.K.