Jan A. Kowalski: Obliczyłem, że powinniśmy być bardzo bogaci

Co jest nie tak z naszym państwem, że pomimo coraz większych dochodów, z roku na rok coraz bardziej się zadłużamy? Jeden czynnik odpowiada za to – system organizacji naszego państwa – biurokracja, nad którą nikt nie ma kontroli.

Obliczyłem ostatnio, że każda złotówka, wypłacana przeze mnie pracownikowi, kosztuje mnie dodatkowe 62,5 grosza. płacę te pieniądze państwu, właścicielowi każdego człowieka żyjącego w Polsce. Nie ma znaczenia czy zarobię czy stracę. Haracz jest obligatoryjny.

To jedna strona medalu – przedsiębiorcy. Jak jest ze strony pracownika? Co dzieje się z otrzymaną przez pracownika złotówką? Najlepiej jak każdą wyda, bo jak policzyli już mądrzejsi ode mnie, z każdej wydanej przez niego złotówki aż 85 groszy trafia w ręce tego samego państwa. Z wydanej przeze mnie też.

To powinniśmy mieć bogate państwo, pomyślicie pewnie. Nic bardziej mylnego. Deficyt budżetowy został ustalony na ten rok na poziomie 186 mld złotych … i już zapowiedziano jego zwiększenie.  Jak  głoszą znawcy tematu to i tak nie wszystko, bo rzeczywisty deficyt jest poukrywany tak samo, jak za poprzedniego rządu. 

Wbrew wojnie medialnej i mobilizacji elektoratów, polityka rządu Koalicji 13 Grudnia nie różni się w sposób zasadniczy od polityki rządu PiS. Nawet liczbowo rząd Donalda Tuska (już 121 ministrów) stanowi twórcze rozwinięcie rządu Mateusza Morawieckiego (107).

W Brukseli Rząd Mateusza Morawieckiego zobowiązał się do wszystkiego, co teraz podpisuje rząd Donalda Tuska. 

Różnice dotyczyły preferencji własnych elektoratów. Koalicja jest popierana bardziej przez ludzi nowoczesnych, chcących być Europejczykami, dlatego obecny rząd jest europejski. Prawo i Sprawiedliwość zgromadziło w dużej mierze elektorat tradycyjny, polski i katolicki, dlatego rząd PiS był w przekazie medialnym własnych mediów bardziej patriotyczny. 

Tak samo nie widać różnic w odbieraniu nam pieniędzy i w marnowaniu ich. Co rząd to więcej ministrów. Co rząd to więcej urzędników. Co rząd to większy dług polski. Co rząd to większa dziura budżetowa. Końca nie widać, chyba że tragiczny.

Co jest nie tak z naszym państwem, że pomimo coraz większych dochodów, coraz bardziej się zadłużamy? Jeden czynnik odpowiada za to zjawisko – system organizacji naszego państwa – biurokracja.

Pochodzi on z czasów komunistycznych, a żyjemy w warunkach prawie wolnego rynku. Dodatkowo, ponieważ system przeniesiony z PRL do III RP miał zabezpieczać deep state i jego naturalne zaplecze, został on monstrualnie rozdęty osobowo. Ze 110 tysięcy urzędników za rządów Tadeusza Mazowieckiego rozrósł się do liczby 1 milion 200 tysięcy obecnie – urzędników wprost plus co najmniej 500 000 niepotrzebnych, bezproduktywnych etatów, które nie są liczone jako urzędnicze. 

Dlatego dziura budżetowa jest nienasycona. Niedługo pożre nas wszystkich. 

Zamiast czekać proponuję zakwestionować ten postkomunistyczny porządek. Bo, pomyślmy, jeżeli w totalitarnym ustroju komunistycznym wystarczyło 140 000 urzędników, żeby nas utrzymać w posłuszeństwie (wojsko i policja nie wzrosły liczbowo), to dlaczego w wolnym i demokratycznym państwie prawa, w jakim mamy szczęście żyć, ma być ich 10 x więcej!?

Kosztuje nas ten czyrak biurokratyczny ok. 300 miliardów złotych rocznie. Czy nie dojrzał już do tego, żeby go mocniej ścisnąć, zanim to zrobią Niemcy … już po upadku naszego państwa?

Jan Azja Kowalski

Photo by Jingming Pan on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Kolejna książka o
Monika Miller: Naucz