Istotne zmiany dla pasażerów DAA. Dublin ściąga dodatkowych pracowników
To półśrodek, jaki zastosuje na lotnisku w Dublinie jego zarządca DAA, ale może wpłynąć na poprawę sytuacji, więc kolejki do odpraw będą, ale prawdopodobnie krótsze.
DAA, wcześniej Dublin Airport Authority jest również właścicielem i operatorem lotniska w Cork, czyli z tego właśnie portu lotniczego na długi czerwcowy weekend zamierza ściągnąć 40 osób, które służyć będą wsparciem dla koleżanek i kolegów z Dublina. Pracownicy z Cork zajmą się odprawą bezpieczeństwa, a najwięcej osób jednocześnie pracować będzie w dublińskich terminalach w piątek, sobotę rano i poniedziałek, kiedy spodziewane są powroty z krótkiego wypoczynku.
DAA postanowiło też wprowadzić zmiany, które będą istotne dla pasażerów, bo skupiać się będzie na poprawie komfortu pasażerów, jacy przewijają się przez lotnisko w stolicy Irlandii, a zapewniać ma maksymalnie wysoką ilość pracowników, zwiększy ilość punktów odpraw w porach szczytów oraz wprowadzić ma nowe zasady zarządzania kolejkami, co powinno przełożyć się na szybszą obsługę osób odlatujących.
Zarządca lotniska powiedział również, że zmieni się dostęp do terminali i wejść do nich będą mogły osoby, których odlot zaplanowany jest za 2,5 godziny oraz 3,5 godziny dla lotów długodystansowych.
Tu słowo komentarza, bo może i DAA rozwiąże problem w terminalach, ale za to przed nimi tworzyć się będzie kłębowisko pasażerów, którzy mogą powodować zamieszanie i blokować dostęp do samych terminali.
Wracając do kolejnych pomysłów, DAA prosić ma pasażerów, którzy zbyt wcześnie pojawią się na lotnisku, aby przemieścili się do strefy oczekiwania, a przygotowane zostaną specjalne pomieszczenia dla osób wymagających szczególnej uwagi, w tym dla osób z autyzmem.
Przed wejściem do terminala pasażer obowiązany będzie pokazać obsłudze bilet lub kartę pokładową, by stwierdzono, czy nie wchodzi o pięć minut za wcześnie i czy nie spowoduje blokady w kolejce do odprawy.
Tu ciekawostka, bo DAA w długi czerwcowy weekend przetestuje nowy system odpraw, a o ile uzna, że się sprawdza, zamontuje w wyznaczonych miejscach wiaty, by odlatujący mogli schronić się przed warunkami atmosferycznymi, gdy czekać będą na wejście do terminali. W punktach tych zamontowane zostaną ławki oraz przewidziany jest dostęp do toalet, by nie trzeba było korzystać z tych w terminalach.
Minister transportu Eamon Ryan wezwał DAA, aby w najkrótszym możliwym czasie zwiększono ilość załogi, która sprawnie będzie mogła obsługiwać ruch pasażerski na stołecznym lotnisku.
Na koniec ponownie krótki komentarz, a pytam, po co wybudowano terminale, skoro wystarczą wiaty? Taniej to i po terminalu nikt się bez potrzeby nie kręci. Same plusy. Ciekawe też, co powiedzą najemcy lokali handlowych i gastronomicznych na lotnisku, kiedy pasażerowie, zamiast wydawać u nich pieniądze, pędzić będą po odprawie do samolotu. Ważne jest również, że część pasażerów, miewa pewne kłopoty z dostosowaniem się do punktualnego przyjazdu, więc kiedy pojawiali się wcześniej, mieli możliwość odpoczynku w którejś z restauracji. Byli też tacy, a mówię o sobie, którzy specjalnie przyjeżdżali z Galway na lotnisko w Dublinie wcześniej, tam zjadałem śniadanie i dopiero wsiadałem do samolotu o 8:10 do np. mojej rodzinne Łodzi. Teraz gdy przyjdzie mi fantazja lecieć z Dublina, będę musiał z przewoźnikiem autobusowym uzgodnić dokładny czas odjazdu z Galway, żeby nie stać pod wiatą, jak wariat. Do terminala mnie nie spuszczą, bo przecież jestem za wcześnie. Paranoja w kraju niedokończonym.
Bogdan Feręc
Źr: RTE