Baza noclegowa w Irlandii jest już teraz mocno zawężona, a wszystko przez wykorzystywanie jej przez rząd.
Jak informuje Irlandzka Konfederacja Przemysłu Turystycznego (ITIC), jedna piąta dostępnych w kraju łóżek hotelowych zajęta jest przez osoby, które kieruje na nie rząd. To w połączeniu z limitami przepływu pasażerów na lotniskach może doprowadzić w przyszłym roku do sytuacji, w której turystyka na wyspie tracić będzie tysiące, o ile nie miliony euro, a i przestanie się rozwijać.
Dodatkowy problem ujawnił się również, gdy rząd zaproponował nowelizację prawa o najmie krótkoterminowym, a ograniczenia mogą dodatkowo wpływać na bazę hotelową w kraju.
W tym roku sektor turystyczny zarobił 5,3 mld €, a tylko na gościach zagranicznych, więc kwota jest znacząca, jak i wpływy z tego tytułu do budżetu. W roku przyszłym oczekuje się wzrostu ilości turystów, jednak może on być wygaszony, jeżeli państwo wciąż zmieniać będzie warunki w najmie krótkoterminowym i wykorzystywać hotele na zakwaterowanie osób bezdomnych oraz uchodźców i azylantów.
Duże i rosnące zainteresowanie Zieloną Wyspą wykazują obecnie turyści z Ameryki Północnej, a ruch z tego kierunku wzrosnąć może nawet o 5%, więc ważne jest, aby Irlandia miała znacznie więcej do zaoferowania pod względem miejsc zakwaterowania w hotelach.
Sam sektor hotelarski generuje też poważną ilość miejsc pracy, więc ta dochodzi już do 254 000 osób, a to z kolei oznacza, iż jest jednym z największych rodzimych pracodawców. Brak odpowiedniej bazy hotelowej, wpływać też będzie na możliwość tworzenia nowych miejsc pracy, natomiast zwiększenie ilości pokoi wynajmowanych przez rząd, doprowadzić może nawet do spadku zatrudnienia w tym dziale irlandzkiego przemysłu turystycznego i sektorach towarzyszących.
Jednym z szybkich rozwiązań, jakie można wprowadzić, by sytuacja uległa poprawie, jest uwolnienie łóżek hotelowych, jakie pozostają w dyspozycji władz państwowych, a to zwiększy ilość miejsc w hotelach i pensjonatach o 20%. Wg ITIC rząd powinien też włączyć się intensywnie w pomoc planów rozwoju portów lotniczych, szczególnie stołecznego, by ten miał możliwość zwiększenia swojej przepustowości. Wówczas możliwe stanie się zwiększenie ruchu pasażerskiego i obsługę rosnącego zapotrzebowania turystycznego.
Limit obsługiwanych pasażerów przez dubliński port lotniczy jest już obecnie problemem, a ów zostanie pogłębiony, o ile władze odmówią jego zwiększenia, ale i nie wyrażą zgody na rozbudowę lotniska. Straty ponosić będzie w takim przypadku operator, którym jest DAA, ale i cała branża związana z turystyką.
ITIC dodaje, że część bazy hotelowej wymaga wsparcia rządowego, szczególnie chodzi tu o małe hotele i pensjonaty, a wraz ze wzrostem płacy minimalnej, mogą one popadać w kłopoty finansowe. Wskazuje się w tym przypadku, iż część niewielkich operatorów hotelarskich utrzymuje się przez cały rok wyłącznie ze wpływów z sezonu turystycznego, więc poza nim, mają duże problemy z przetrwaniem na rynku.
W przeliczeniu na mieszkańca, sektor turystyczny w Irlandii wygenerował w 2019 roku 2000 €, co dało wpływy w kwocie znacznie ponad 10 mld €. Dane Urzędu Statystycznego z Irlandii wskazują więc, że ruch turystyczny przed pandemią był dwa razy większy, niż jest obecnie.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Vojtech Bruzek on Unsplash