Do ubiegłego tygodnia ważyły się losy inwestycji, jaką planuje Amazon, a wybudować ma ogromne centrum danych, które stanie się miejscem przetwarzania i przechowywania informacji o transakcjach oraz klientach.
Pod uwagę branych było kilka lokalizacji, w tym pojawiła się Irlandia, a na początku wydawał się, że jest ona na czele stawki, więc ma poważne szanse na inwestycję o wartości 35 miliardów euro. Podczas toku prac przygotowawczych, więc oceny potencjalnych lokalizacji okazało się, że bardziej atrakcyjne mogą stać się inne kraje, w tym Wielka Brytania, Niemcy, Hiszpania i Francja, a te oferowały warunki zbliżone do tych, jakie Amazon miałby na Zielonej Wyspie.
Ostatecznie Amazon zdecydował, że podzieli inwestycję na kilka części, więc 8 mld £ trafi do Wielkiej Brytanii, a reszta do państw na kontynencie, które oferowały się, jako możliwe do wybudowania centrum danych.
W tej grupie nie ma jednak Irlandii, co oznacza, że 35 mld € przeznaczone zostało na inwestycje w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii oraz Francji, więc Amazon Web Services (AWS), nie skieruje nawet jednego euro na planowaną inwestycję do Irlandii.
Kiedy informacja ujrzała światło dzienne, pojawiły się również pytania, dlaczego kraj, który postawił na przyciąganie zagranicznych inwestycji, tę stracił i co jest tego przyczyną? Problematyczny może być np. proces wydawania pozwoleń na budowę, ale też przepisy o zagospodarowaniu terenu, bo to one wymieniane są najczęściej przez inwestorów, jako hamujące ich rozwój na Szmaragdowej Wyspie.
Od dawna wiadomo również, że przepisy o planowaniu przestrzennym to jednak nie wszystkie problemy, bo w kraju zaczyna brakować energii elektrycznej dla centrów danych, a i spełniać one muszą na wyspie wyśrubowane cele środowiskowe. To wszystko może się więc składać na obraz mniej atrakcyjnej do inwestowania Irlandii, ale i na tym nie można skończyć.
*
Irlandia wskazywana była zwyczajowo, jako państwo, gdzie podatki korporacyjne są niższe niż w innych europejskich państwach, więc opłaca się tu inwestować, aby mniej pieniędzy trafiało do Skarbów Państwa. Jednak przyjęcie przez Republikę przepisów OECD o równym opodatkowaniu korporacji, więc podatku w wysokości 15%, przyczyniło się do wyrównania opodatkowania z większością państw. O takim zagrożeniu mówili przeciwnicy tego rozwiązania i wskazywali, że kraj zacznie na przyjęciu nowych rozwiązań tracić. Rząd przekonywał wówczas, że nic takiego nie będzie miało miejsca, a ewentualne straty będą niskiej skali, ale sprawa inwestycji Amazona, może wskazywać na coś całkiem innego.
Na to wszystko mogła nałożyć się sprawa Apple’a, który doczekał się wyroku TSUE, więc musi odprowadzić do irlandzkiej państwowej kasy należny jej jakoby podatek w łącznej kwocie 14,3 mld €. Wyrok TSUE może więc pokazywać, że Irlandia nie do końca umie chronić wynegocjowane wcześniej zasady, ale i słabo walczy z Unią Europejską, która jest w stanie przymusić wyspę do swoich rozwiązań, nawet w przypadku, gdy potencjalnie mogą jej szkodzić.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Christian Wiediger on Unsplash