Niektóre irlandzkie koła społeczne z dużym zainteresowaniem śledzą sytuację w Polsce, a ich uwaga skupia się na zaproponowanym przez gabinet w Warszawie pytaniu referendalnym, które dotyczy przyjmowania nielegalnych imigrantów.
Na Zielonej Wyspie już teraz szeroko komentuje się jedno z pytań, jakie ma być użyte w polskim referendum, a w tutejszych mediach społecznościowych przekazywane jest ono w następującym tłumaczeniu: „Czy chcecie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki?”
Sprawa ma swój początek w chwili, gdy premier Mateusz Morawiecki poinformował o chęci przeprowadzenia referendum w sprawie migracji, a co wywołało wściekłość we władzach Unii Europejskiej. Polska jednak nie zwraca uwagi na słowa Brukseli i postanowiła oddać tę sprawę pod osąd obywateli, a i zapowiada, że wynik referendum uszanuje, niezależnie od tego, którą stronę szali przeważą głosy.
To trochę zaskakująca wypowiedź polskiego rządu, bo do tej pory rzadko uciekał się do referendalnych pytań, a przy tym twierdził, że każde z referendów, jest wyłącznie wskazówką i nie musi być wiążące dla rządu.
Po fali apopleksji, jakiej dostała Bruksela po wypowiedzi premiera Morawieckiego, odezwały się głosy, że Polska może w ten sposób naruszać unijne traktaty, jednak Warszawa utrzymuje, że postąpi zgodnie z zasadami prawa, więc o ile obywatele innych państw unijnych mogą wypowiadać się w referendach w ważnych narodowych kwestiach, tak i w Polsce zrobią to samo.
Referendum w tej sprawie odbędzie się w połączeniu z wyborami do polskiego Sejmu, a będzie to 15 października 2023 roku.
W Irlandii mówi się również, że Polska za swoją konserwatywną postawę, jaką prezentuje na forum Unii Europejskiej, ponosi konsekwencje już od jakiegoś czasu, a i część irlandzkich obserwatorów polskiej sceny politycznej zastanawia się, co Unia Europejska zrobi, jeżeli Polscy w referendum opowiedzą się za polityką migracyjną, jaką proponuje rząd Prawa i Sprawiedliwości? Podkreśla się jednak w wielu wypowiedziach, że lojalność gabinetu w Warszawie wobec wyniku głosowania w kwestii zakazu przyjmowania nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, może Polskę dużo kosztować.
Polska wraz z niektórymi innymi krajami Europy Wschodniej, zwłaszcza z Węgrami, odrzuciły plan UE dotyczący redystrybucji migrantów spoza Europy na całym kontynencie i odrzuciły ideologię masowej migracji na rzecz wspierania wzrostu populacji tubylczej.
Na marginesie można dodać, że ta propozycja trafia też na całkiem podatny grunty w Irlandii, a nie wszyscy są tutaj zwolennikami przyjmowania nielegalnych migrantów, czemu wyraz dawano już wcześniej.
Bogdan Feręc
Źr. The Liberal
Photo by Komarov Egor 🇺🇦 on Unsplash