Po krótkim postoju w Shannon, gdy prezydent Ukrainy był w podróży do Stanów Zjednoczonych i spotkał się na wyspie z premierem Martinem, o komentarz do tego wydarzenia poproszono ambasadora Federacji Rosyjskiej w Irlandii Jurija Fiłatowa.
Tak na marginesie, Rosja, choć nielubiana, ma tu swojego ambasadora, a Polska nie, jak i 75% jej placówek dyplomatycznych na całym świecie.
Jego Ekscelencja Jurij Fiłatow powiedział, że premier Micheál Martin popełnił pewnego rodzaju błąd, kiedy zamiast udać się do Belfastu na spotkanie z tamtejszą pierwszą minister Michelle O’Neill, a także jej zastępczynią Emmą Little-Pengelly i liderami Partii Sojuszu oraz SDLP, pojawił się na lotnisku w Shannon, aby spotkać się z panem Zełenskim.
W rozmowie z dziennikarzem stacji RTÉ ambasador Jurij Fiłatow stwierdził:
– Wygląda ciekawie, jak premier podejmuje te decyzje w sposób, który prawdopodobnie poświęca istotne irlandzkie interesy [wyjazdu] do Belfastu na ważne spotkanie… aby okazać poparcie dla tego, co uważamy za nieudaną kwestię, nieudany kurs działania i nieudaną politykę, nieudaną sprawę.
Zdaniem ambasadora Federacji Rosyjskiej, wspieranie rządu w Kijowie, jest błędem politycznym Irlandii, więc to poniekąd próba walki z Rosją.
Przyznać trzeba, że słowa Fiłatowa są dosyć ostrą oceną postępowania Irlandii na arenie międzynarodowej, jednak padły z ust doświadczonego dyplomaty, który wcześniej przez wiele lat pracował w ambasadzie w Waszyngtonie. To z kolei pozwoliło mu na zebranie doświadczenia w postępowaniu i dało możliwość oceny faktów, choć można się z nim nie zgadzać i traktować wypowiedź, jako swoistą próbę ingerencji w wewnętrzne sprawy Irlandii.
Jego Ekscelencja Jurij Fiłatow powiedział również, iż w jego ocenie dobrze się stało, że rozmowy pokojowe zostały zapoczątkowane, a Rosja rozważy każdą propozycję w kwestii osiągnięcia porozumienia, na początku zawieszenia broni, a następnie podpisania porozumienia kończącego trzyletnią wojnę. Rosja rozważy również propozycję wycofania się z okupowanego terytorium Ukrainy, dodał Fiłatow.
Ambasadora Federacji Rosyjskiej w Irlandii zapytano również, czy kraj, który reprezentuje, zgodzi się, aby na Ukrainie po podpisaniu porozumień pojawiły się europejskie siły wojskowe, a w ramach pokojowej misji monitorowania zawieszenia broni i przestrzegania porozumień. Wówczas Jurij Fiłatow powiedział:
– Nie sądzę, żebyśmy się na to zgodzili.
Rosjanina zapytano również o jego ocenę neutralności militarnej Irlandii, a na to odpowiedział, iż w jego pojmowaniu rzeczywistości, Irlandia nie jest już krajem neutralnym, głównie ze względu na jej współpracę z NATO, ale i włączanie się, choć to proces powolny, w inicjatywy obronne Unii Europejskiej.
Jurij Fiłatow:
– Zasadniczo tak. Ale w rzeczywistości, bez względu na to, co mówi rząd, współpraca z NATO, z porozumieniami obronnymi UE, trwa.
Padło też pytanie, kiedy Ukraińcy przebywający w Irlandii bez obaw będą mogli wrócić do swojego kraju, a na to ambasador Fiłatow odpowiedział:
– Żal mi ludzi, którzy są w trudnych warunkach. To nie jest, to nie jest ich wina. Odpowiedzialność za konflikt i cały kryzys spoczywa wyłącznie na rządach Zachodu, czy nam się to podoba, czy nie. I oni [Ukraińcy] doskonale o tym wiedzą.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. Dzięki uprzejmości RTE