Konstruowany właśnie budżet na kolejny rok budzi wiele kontrowersji, a to za sprawą żądań, jakie wysuwają różne grupy społeczne.
Co istotne, Skarb Państwa może sobie pozwolić na zwiększenie wydatków, a to tylko dlatego, iż w roku ubiegłym uzyskał znaczną nadwyżkę wpływów podatkowych. Można też dodać, że wnioski o wyższe finansowanie jest wynikiem słów rządu, który przez wiele tygodni popadając w samozachwyt, chwalił się, iż zebrał w 2022 roku o ponad 10 mld € więcej, niż planował.
Jest jeszcze jeden element tej układanki, gdyż i za ten rok gabinet spodziewa się znacznie wyższych wpływów, więc na poziomie zbliżonym do 16 mld €, a o czym też z radością mówił minister finansów.
To z kolei pokazuje, że społeczeństwo również powinno mieć udział w podziale tych zysków, czyli otrzymać ulgi podatkowe, dodatki i wsparcie w kryzysie kosztów utrzymania, co wielu rodzinom da odetchnąć od wysokich cen za energię elektryczną, żywność i wszelkie inne artykuły, jakie potrzebne są do prawidłowego funkcjonowania.
Pojawiła się też jeszcze jedna kwestia, która w trudnej sytuacji postawi rząd, o ile nie postąpi w sposób racjonalny, czyli nie przyzna ulg podatkowych i nie zapewni innego wsparcia ze strony budżetu.
Eurostat, więc Europejska Agencja Statystyczna poinformowała właśnie, że Irlandia, jako jeden z dwóch krajów Unii Europejskiej oraz w strefie euro, za pierwszy kwartał tego roku zanotował nadwyżkę wpływów budżetowych. To wskazuje, iż wpływy do budżetu rosną od początku roku, a gabinet ma pieniądze, aby podzielić się nimi ze społeczeństwem. Wyższe wpływy do budżetu pozwalają również w rozwiązywaniu innych problemów gospodarczych, więc można bez żadnych obaw zwiększyć inwestycje, a to one pobudzać będą niektóre sektory gospodarki, w tym zwalniające budownictwo.
Tego rząd jeszcze nie robi, albowiem realizuje cele z poprzedniej ustawy budżetowej, co z kolei wpływa na lekkie schładzanie gospodarki.
W podsumowaniu można powiedzieć tylko tyle, iż rząd bez specjalnych nawoływań powinien zapowiedzieć, że postara się prawidłowo wydać nadwyżkę i podzieli się nią w odpowiedni sposób z mieszkańcami kraju, bo część tylko pieniędzy przeznaczy na fundusze oszczędnościowe. Do tego droga jeszcze daleka, a wynika ze słów ministra finansów Michaela McGratha, który wciąż, choć nie tak stanowczo, jak było to jeszcze kilka tygodni temu, mówi, że nie można wydać wszystkich pieniędzy z ubiegłorocznych wysokich wpływów.
Bodgan Feręc
Źr: Independent
Photo by Stock Birken on Unsplash