W Irlandii pojawiły się apele o obniżkę cen paliw napędowych na stacjach, a powodem jest najniższa od 14 miesięcy cena ropy naftowej na światowych giełdach.
Ceny ropy naftowej w ostatnim czasie są bardziej niż niestabilne, więc krótkookresowo rosną, by następnie spadać, ale nie ma to odzwierciedlenia na irlandzkich stacjach paliwowych, co zauważyły organizacje konsumenckie i domagają się, aby dystrybutorzy oraz sprzedawcy paliw również zauważyli te różnice. Na ceny ropy na świecie wpływa przede wszystkim ujawniająca się nadprodukcja ropy naftowej, co związane jest z pogarszającą się sytuacją gospodarczą, więc zmniejszaniem produkcji.
W Irlandii w ostatnim okresie ceny są stabilne, jednak grupy reprezentujące konsumentów stwierdziły, że pomimo drastycznego spadku ceny ropy na światowych giełdach, w kraju nie można tego zaobserwować podczas tankownia samochodu.
Do tego wskazują, że 1 października podniesiony zostanie podatek węglowy, więc cena oleju napędowego i benzyny wzrośnie, a i wrócić ma do poprzedniej wysokości akcyza na paliwa. Oznacza to, że podatki od paliw pędnych wciąż będą w Irlandii najwyższymi w całej Unii Europejskiej, chociaż nie ma ku temu żadnego powodu, a rząd mógłby zmienić tę sytuację.
Obecnie ważne jest, iż baryłka ropy Brent kosztuje 73 $, a rok temu były to 93 $, więc roczny spadek ceny to 22%, czego nie widać w Irlandii.
Jasne jest również, że w najbliższym czasie cena surowej ropy wzrośnie, albowiem kraje OPEC przygotowują się do decyzji o ograniczeniu wydobycia, co wiąże się z niższym zapotrzebowaniem na ten produkt. Poprzez obniżenie podaży, ceny ropy naftowej na giełdach wstrzymają swój trend spadkowy, a jednocześnie powinny zacząć rosnąć. Istotne jest też, że kraje producenci ropy naftowej zrzeszeni w OPEC, odłożyli decyzję o zmniejszeniu produkcji, więc zamiast we wrześniu, mogą to zrobić dopiero w październiku, a to oznacza, że niskie ceny ropy mogą utrzymywać się na giełdach jeszcze przez jakiś czas.
Z danych Fuels of Ireland wiadomo, że światowa nadprodukcja ropy na świecie wynosi teraz około sześć milionów baryłek, co jest ilością, która ma wpływ na kształtowanie cen rynkowych.
W tej sprawie wypowiedział się prezes Irlandzkiego Stowarzyszenia Konsumentów Michael Kilcoyne, który zaznaczył, że w Irlandii, a w zależności od regionu, występować mogą duże różnice w cenach na stacjach paliwowych, ale są one i tak wysokie oraz wyższe niż w Irlandii Północnej.
Michael Kilcoyne:
– To pokazuje, że niektóre stacje pobierają za dużo opłat i muszą obniżyć swoje ceny. Ceny na stacjach rosną bardzo szybko, gdy rośnie cena ropy naftowej, ale spadają powoli.
Kevin McPartlan z Fuels for Ireland dodaje natomiast, iż o większości ceny paliw w Irlandii, stanowią podatki, więc teoretycznie olej napędowy i benzyna mogłyby stać się tańsze, gdyby rząd zrezygnował z części obciążeń podatkowych.
Kevin McPartlan:
– Musimy również wziąć pod uwagę koszty rafinacji, dodawanie zaawansowanych, syntetycznych i biopaliw w celu zmniejszenia emisji, wysyłki oraz transportu. W rzeczywistości większość ceny na dystrybutorze składa się z podatku akcyzowego, podatku węglowego, VAT i innych danin rządowych. Jeśli chcemy dyskutować o przystępności cenowej benzyny i oleju napędowego, musimy poważnie przeanalizować sposób ich opodatkowania.
Kevin McPartlan wystosował też do ministra finansów Jacka Chambersa apel, w którym sugeruje powołanie grupy ekspertów, a ta miałaby przeprowadzić przegląd podatków paliwowych, co mogłoby skutkować ich obniżeniem.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by Alexander Fox | PlaNet Fox from Pixabay