Większość państw turystycznych na świecie ma daninę, którą pobiera od turystów, a nazywają ją w różny sposób, więc albo lokalnym podatkiem klimatycznym, albo opłatą turystyczną, którą wydatkuje się na utrzymanie atrakcji i zabytków.
Tą drogą chciałaby podążyć też Irlandia, której zamarzyło się, aby i ona czerpała bezpośrednie zyski z ruchu turystycznego, więc te z podatków krajowych i lokalnych, przestały jej wystarczać. Pojawił się właśnie pomysł, aby wprowadzić jakąś formę opodatkowania turystów, jacy pojawiają się na wyspie, a co istotne, środowiska polityczne, nie do końca chcą się temu sprzeciwić.
Podatek turystyczny na Zielonej Wyspie to dopiero idea, jednak premier Simon Harris powiedział, że nie jest takiemu przeciwny, a nawet „otwarty” na taką formę wyciągania pieniędzy z kieszeni turystów odwiedzających wyspę.
Szef rządu uznał również, że mogłoby to wesprzeć działania w zakresie turystyki, jakie prowadzi za pośrednictwem swoich agencji Irlandia, więc to propozycja warta rozważenia.
Tu jednak odezwały się już instytucje związane z turystyką w Irlandii i powiedziały, iż to nie do końca przemyślana propozycja, przynajmniej w obecnym czasie, czyli trudnym dla całej branży. Jak mówiono, ruch turystyczny już teraz będzie ograniczany, co stanie się poprzez wprowadzenie limitów podróżnych na dublińskim lotnisku, a na dodatek ceny usług turystycznych, wcale na wyspie nie należą do najniższych.
To może „bardziej zaszkodzić niż pomóc” sektorowi turystycznemu, słyszymy w sprzeciwach i dodaje się, że wiele firm może odczuć boleśnie skutki takiego podatku.
Co więcej, sektor turystyczny dodaje, że już samo wprowadzenie opłaty turystycznej, może odstręczać turystów, a w dobie, w której niektóre hotele, pensjonaty, restauracje, bary, kawiarnie i puby próbują utrzymać się na rynku, nie powinno się wprowadzać dodatkowych obciążeń fiskalnych. Ważne jest w tym przypadku, aby sektor turystyczny był wspierany przez rząd, dawano mu możliwość rozwoju, a wprowadzenie podatku turystycznego, nie będzie raczej „korzystne dla irlandzkiej turystyki”.
W kraju tysiące firm utrzymuje się z turystów, a oprócz samego sektora hotelarskiego i gastronomicznego są to też firmy świadczące usługi przewozu osób, ale też organizujące lokalne wycieczki z przewodnikami, sklepy z pamiątkami oraz irlandzkim rękodziełem. Jeżeli podatek zacznie obowiązywać, te wszystkie miejsca mogą zacząć odczuwać brak klientów, a następnie zakończyć swoją działalność.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by Brin Weins from Pixabay