Irlandia a niedobory wody
Wiele osób zastanawia się, czy to normalne, że w Irlandii brakuje wody, a odpowiedź jest prosta, czyli normalne.
Nie wystarczy się, aby w kraju o dużej rocznej sumie opadów te nadal występowały, gdyż problemem jest ich magazynowanie, a nie jak dzieje się obecnie, utrata wody z powodu braku miejsc magazynowania. Tym tropem poszły partie opozycyjne i oskarżyły rząd o nieudolną politykę wodną, więc powtarzające się w ostatnich czasach okresy z niższą ilością opadów deszczu, głównie w miesiącach letnich prowadzą do jej niedoborów i zwiększa się corocznie zagrożenie wprowadzania ograniczeń w dostawach wody do domów.
Aktualnie w Irlandii mamy już prawie 100 rejonów z niedoborami wody, a na części z nich Irish Water wprowadziło czasowe ograniczenia w dostawach, co powinno zwrócić uwagę rządu, że nie można dalej odwlekać inwestycji w infrastrukturę wodną, a konkretnie w budowę zbiorników magazynujących wodę na okresy suszy.
Co podkreśla się w opiniach opozycji, rząd nie planuje nawet jeszcze przeprowadzenia przeglądu przepisów budowlanych, które przyspieszyłyby tempo wydawania pozwoleń na budowę lokalnych zbiorników do magazynowania wody, ale też zbierania deszczówki i recyklingu tzw. wody szarej. Nie planuje się również wprowadzenia do przepisów budowlanych powtórnego wykorzystania wody szarej w domach, więc tej z umywalek, która mogłaby wykorzystana zostać do spłukiwania toalet.
Tym samym już tylko gospodarstwa domowe, tracą rocznie hektolitry wody, która mogłaby zostać wykorzystana ponownie, gdyby tylko pojawiły się takie przepisy, bo technologia i to tania, na świecie już istnieje.
Kolejną sprawą są najwięksi użytkownicy wody, czyli zakłady przemysłowe, pola golfowe i farmy, a te zużywają miliony litrów wody rocznie z sieci wodociągowej, chociaż mogą korzystać z innych form zaopatrzenia w wodę dla celów technologicznych, czyli np. z ujęć głębinowych. Miejsca, o których mowa, w części mogłyby istotnie ograniczyć pobór wody przeznaczonej do spożycia, a która wykorzystywana jest do podlewania, więc czerpać ją z jezior, rzek i ujęć lokalnych, natomiast tej wodociągowej używać wyłącznie do celów spożywczych i higienicznych.
Co też jest ważne, w Irlandii nie ma nawet, krajowego planu zarządzania suszą i okresami bez opadów, więc i to jest teraz problemem. Powstał natomiast ogólnokrajowy program ochrony wód, ale nie jest on tym, który byłby przydatny w okresach suszy, czyli mówi się tylko o zachowaniu obecnego stanu wody pitnej w kraju, nie zaś o rozbudowie systemu jej dostarczania.
W kraju planuje się natomiast wprowadzenie przepisów, które nakazywać będą zbieranie wody deszczowej, a ta miałaby być wykorzystywana do wszelkich celów technicznych bez konieczności wcześniejszego oczyszczenia, więc np. do podlewania ogrodów, mycia samochodów, spłukiwania toalet itp.
To jednak tylko propozycje, które mogą lekko pomóc w oszczędzaniu wody, ale nie obędzie się bez poważnych inwestycji w całą infrastrukturę wodną, więc od budowy zbiorników magazynujących wodę pitną, przez budowę oczyszczalni ścieków, punktów uzdatniania wody do celów spożywczych, ale też magistrali wodociągowych, bo i tych w kraju brakuje, a niektóre są na tyle stare, że należy je natychmiast wymienić.
Bogdan Feręc
Źr: Independent