Internet nie bierze jeńców

Po zapowiedzi ministra środowiska i transportu Eamona Ryana, że chce uwolnić centrum Dublina od ruchu samochodowego, ale i zrobić tak z innymi miastami w Irlandii, zareagował irlandzki internet.

Jakby wcześniej minister zamieszał zbyt mało, udzielił jeszcze szerokiego wywiadu na temat jego koncepcji zmian komunikacyjnych, jakie następować będą w Irlandii, co miało miejsce w stacji RTÉ. To natomiast dopełniło dzieła, więc wówczas w sieci zawrzało, a mówiono, że minister jest utrapieniem mieszkańców kraju.

Wiele osób stwierdziło, że minister Ryan prowadzi bardzo agresywną politykę wobec kierowców, a i w taki sam sposób zachowywał się względem prowadzącej z nim rozmowę, kiedy zaczął się w pewnej chwili upierać, iż pomimo oporu i sprzeciwu pewnych grup, projekt zamykania centrów miast dla aut będzie kontynuowany.

Prowadząca rozmowę podkreśliła, że tylko 0,29% mieszkańców Dublina, zapytano o zdanie w sprawie wyłączenia części miasta z ruchu kołowego pojazdów, więc nie można stwierdzić, czy ten pomysł spodobał się mieszkańcom stolicy, czy może są takiemu przeciwni.

Wówczas minister Ryan odpowiedział, że „ludzie mogą chodzić, jeździć na rowerach lub korzystać z transportu publicznego”. W tym jednak momencie spotkał się z oporem ze strony swojej interlokutorki, a ta powiedziała, iż „Dublin i transport publiczny, nie do końca do siebie pasują”.

Po programie nie trzeba było czekać długo na reakcję mieszkańców kraju, którzy w internecie dali upust swojemu niezadowoleniu i nazwali ministra Ryana „bandytą, szumowiną, dyktatorem i kompletnym idiotą”. 

Część komentujących zapowiedziała, że o ile szef resortu transportu nadal będzie się upierał przy takich rozwiązaniach, może doczekać się szerokiego, bo ogólnokrajowego protestu, a od niego zależy, czy złość na słowa, które do tej pory wypowiedział, pozostanie w internecie, czy może przeniesie się na ulice i pod jego departament.

Niektórzy z komentujących dodawali, że wszystko zależy obecnie od ministra, a jaka łatka zostanie mu przyklejona i jak będzie nazywany przez społeczeństwo, zależy wyłącznie od niego. Przypominano w komentarzach również, że wybory są za pasem, więc minister i to powinien mieć na uwadze.

Bogdan Feręc

Źr. The Liberal

Fot. CC BY 2.0 DEED Houses of the Oireachtas

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Koniec epoki Focusa
Praca dla kobiet