Firma zajmująca się m.in. wytwarzaniem półprzewodników, taką właśnie produkcję chce uruchomić w Polsce, a będzie ona jedną z największych, o ile nie największą w Unii Europejskiej.
Jak zapowiada gigant elektroniczny, ma to na celu zmniejszenie zależności Europy od półprzewodników pochodzących spoza UE, więc np. z Chin i Ameryki Północnej. Będzie to też impuls dla regionu, w którym powstanie fabryka, a ta zatrudniać ma ok. 2000 osób. Poprzez uruchomienie fabryki Intela pracę znajdzie w regionie Wrocławia znacznie więcej osób, bo potrzebne będą też dodatkowe usługi, więc pośrednio Intel stworzyć może dodatkowe 1500 miejsc pracy.
Fabryka wybudowana będzie w niewielkiej podwrocławskiej miejscowości Miękinia, która liczy sobie obecnie 2100 mieszkańców.
W Polsce zaplanowano produkcję czipów, a nasz kraj wybrany został, z powodu bliskości do innych fabryk Intela, w tym tej znajdującej się w Irlandii oraz w Niemczech. To pozwoli na swobodne transfery wyprodukowanych elementów po całej UE i przyspieszy cały proces montażu elementów elektronicznych.
Inwestycja kosztować ma 4,6 mln dolarów, jednak wcześniej Intel musi uzyskać zgodę Unii Europejskiej. Projekt uruchomienia fabryki w Polsce jest na etapie przygotowania, ale Intel nie spodziewa się, by wystąpiły jakieś trudności w uzyskaniu pozwolenia.
Intel jest już od wielu lat obecny na polskim rynku, współpracę z naszą ojczyzną określa pozytywnie, a i ma też dobre zdanie o pracownikach. Jak zaznaczył prezes Intela Pat Gelsinger, w ujęciu globalnym Polska oferuje duży potencjał z potężną bazą utalentowanych pracowników.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo Public Domian Intel / Wizualizacje Intel