Inflacja a Black Friday
Tegoroczny Black Friday oceniany jest różnie przez analityków gospodarczych, bo mają odmienne poglądy, jak zachowywać się będą kupujący.
Część specjalistów mówi, iż wydatki w Czarny Piątek zostaną mocno ograniczone i nie będzie nawały klientów, ale jest też grupa ekspertów od zagadnień rynkowych, która twierdzi, „inflacja nie inflacja, ale Black Friday to Black Friday” i zakupy będą dokonywane w dużej ilości. Obecnie oczekuje się, co wynika z analiz, że co czwarty dorosły mieszkaniec Irlandii kupi coś w Black Friday lub w Cyberponiedziałek, a tylko w Czarny Piątek klienci z Zielonej Wyspy wydadzą ponad 300 milionów euro.
Wiele osób zajmujących się na co dzień analizami zachowań kupujących uważa również, że w Czarny Piątek duża ilość osób dokona zakupów świątecznych prezentów i w ten sposób obniży koszt świąt Bożego Narodzenia, gdyż promocje, jakie już teraz są obserwowane, będą całkiem poważne.
Czarny Piątek wg analityków ma być również zaprzeczeniem dotychczasowych zachowań kupujących, więc nie będą oni zwracać jakoby uwagi na rosnące koszty utrzymania oraz inflację i ilość zakupów kompulsywnych znacznie się podniesie.
Aktualnie już widać tegoroczny trend zakupowy, czyli dużą popularnością cieszy się sprzęt elektroniczny i wyposażenia domów, ale i odzież, zwyczajowo należy do grupy towarów, które najchętniej kupowane są w Black Friday. Kolejną grupą towarów, jaka kupowana jest w Czarny Piątek i Cyberponiedziałek najchętniej to zabawki, czyli dokładnie tak samo ma być i w tym roku.
Fachowcy od czarnopiątkowej sprzedaży dodają, iż tegoroczne zakupy sprzętu domowego mogą koncentrować się na urządzeniach oszczędzających energię, ale też inteligentnych telewizorach oraz wszelkiego typu komputerach. Oznacza to, że tegoroczne zakupy w Czarny Piątek i Cyberponiedziałek, będą należeć do tych z grupy większych i średnich, co w jakiś sposób rekompensować ma ostatnie niższe wydatki w dobie oszczędności.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Tamanna Rumee on Unsplash