Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Imam odradza podróże do Dublina

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Przewodniczący Irlandzkiej Rady Muzułmańskiej szejk dr Umar Al-Qadri odradza społeczności muzułmańskiej podróże do stolicy w ten weekend.

Dublin wciąż nie jest najlepszym miejscem na wizyty, a wszystko po czwartkowych wydarzeniach. Jak powiedział dr Al-Qadri, „nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę musiał, udzielić takiej porady” społeczności muzułmańskiej w Irlandii. Jak dodał, będąc w Irlandii przez ostatnie 20 lat, nie spotkał się z przejawami obstrukcji, a reakcje na jego obecność w kraju były w większości przyjazne.

Teraz, niestety, powoli się to zmienia”.

Szejk Umar Al-Qadri powiedział również, że już od czwartkowego wieczora otrzymuje wiadomości tekstowe z pytaniami od irlandzkich muzułmanów, którzy niepokoją się o swoje bezpieczeństwo, a związane są z antyimigrancką retoryką i nawoływaniami do przemocy, w tym w stosunku do społeczności muzułmańskiej.

Szejk dr Umar Al-Qadri powiedział:

– Poradziliśmy naszej społeczności, aby zachowała szczególną czujność. W meczetach zazwyczaj znajdują się szkoły weekendowe, do których uczęszczają dzieci, ale poprosiliśmy o zawieszenie nauki w ten weekend. Poprosiliśmy ludzi, aby nie podróżowali do Dublina i pozostali w domach. Zapytaliśmy, czy muszą podróżować? Doradzamy, aby nie podróżować środkami transportu publicznego i nie podróżować samotnie.

Szejk dodaje, że napięcie i obawy społeczności muzułmańskiej widoczne były już w piątek rano, kiedy w meczetach w całym kraju pojawiło się znacznie mniej osób. Część dzieci, najczęściej tych, które korzystają z transportu publicznego, nie poszła też do szkół, gdyż ich rodzice obawiali się o bezpieczeństwo swoich pociech.

Rada Muzułmańska w Irlandii zorganizowała też spotkanie online dla członków społeczności, a omawiano na nim kwestie bezpieczeństwa.

Umar Al-Qadri powiedział też, że społeczność muzułmańska rozumie, iż mieszkańcy Irlandii są zdenerwowani i wściekli z powodu pewnych kwestii, ale stwierdził, że „kryzys migracyjny dotyka nas wszystkich”. „Niestety, gniew jest wykorzystywany i kierowany na migrantów”, a niesłusznie obwinia się ich za kryzys lub wyzwania, przed którymi stoi kraj.

Ideologia, która dzieli społeczeństwo i jest „bardzo niebezpieczna”, powiedział dr Al-Qadri, a potrzebne jest dla uspokojenia sytuacji większe zaangażowanie i interakcja oraz większy udział w życiu obywatelskim, zaczynając od reprezentowania 12 proc. tutejszej grupy migrantów w Dáil.

*

To ważne słowa dra Al-Qadri’ego, szczególnie w odniesieniu do społeczności imigracyjnej, a tę tworzymy również my, Polacy. Tego jednak większość z nas nie chce zauważyć, więc nawoływania polskojęzycznych mediów w Irlandii trafiają w próżnię. Wielokrotnie wraz z innymi mediami informacyjnymi dla irlandzkiej Polonii apelowaliśmy do zarejestrowania się na listach wyborczych do władz lokalnych, a i namawialiśmy do głosowania na polskich kandydatów do Rad Miejskich. Ich wygrane mogłyby przełożyć się na uzyskanie reprezentacji na szczeblu miejskim i gminnym, co byłoby początkiem wejścia do tzw. wielkiej polityki. Niestety nasza społeczność woli mówić, że nie ma reprezentacji, że nie ma się do kogo zwrócić o pomoc, a i narzekać na rząd, który robi, co chce.

Bez naszych przedstawicieli we władzach lokalnych i w partiach, nie pozostanie nam nic innego, jak swoje frustracje wydalać w internecie, które nie trafiają tam, gdzie powinny, czyli do Dublina.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo RTE – kadr z filmu

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version