Żeby zapewnić sobie sukces wyborczy ugrupowania ubiegające się o wprowadzenie swoich kandydatów do parlamentu i chętnie inwestowały w reklamę w mediach społecznościowych, co miało zapewnić wygraną.
To jednak raczej nie przełożyło się na oczekiwany sukces i zawładnięcie Irlandią, gdyż Fine Gael wydało wyłącznie na ten cel 145 000 €, z czego 125 000 € od 28 października do 26 listopada na samym Facebooku i Instagramie, natomiast Google otrzymało za tę usługę 20 000 €. To pokazuje, że Fine Gael wydało najwięcej ze wszystkich ugrupowań politycznych, chociaż i inne partie wydawały sporo.
O ile w pierwszym okresie kampanii skupiano się na prezentacjach ogólnych i swoich znanych twarzach, tak pod koniec stało się jasne, że ważne jest też zaangażowanie w promocję nowych kandydatów lokalnych.
Fine Gael chcąc mieć sukces wyborczy, sondażowo niespecjalny, wydało 145 000 €, ale Fianna Fáil nie była aż tak rozrzutna i wydała na tę „tylko” 65 000 € na Facebooku i Instagramie, a w Google 5500 €. Gdyby to teraz porównać z sondażem exit poll, pięciokrotnie wyższe wydatki Fine Gael nie dały przewagi nad Sinn Féin.
Tak znaleźliśmy się przy największej partii opozycyjnej, którą raczej pozostanie, więc na Facebooku i Instagramie Sinn Féin wydało 27 406 €, natomiast w Google 600 €.
Irlandzka Partia Wolności wydała na reklamę w mediach społecznościowych 1908 €, a w Google nieco mniej niż 3000 €. Socjaldemokracja w mediach społecznościowych wykupiła miejsca reklamowego za kwotę 5445 €, a Google wzbogaciło się w ten sposób o 800 €. Łączna kwota wydana na reklamowanie wszystkich kandydatów SocDem wyniosła 34 000 €.
Partia Pracy na wybory wydała 27 000 €, natomiast Zieloni 10 000 €. Zapewniając sobie wzrost ilości głosujących Antoú na kampanię wyborczą wydało ogółem 6000 €, a Niepodległa Irlandia 4000 €.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by moerschy from Pixabay