Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Ile Rosja traci na unijnych sankcjach?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Świat uznał w pewnym momencie argumentację Polski, że z bandytami i terrorystami się nie negocjuje, czego początkiem była inwazja na pełną skalę, jaką rozpoczęła Federacja Rosyjska nieco ponad rok temu.

Wtedy też zaczęto zastanawiać się, w jaki sposób zmusić Kreml do uległości, czego nawiasem mówiąc, nie można nazwać sukcesem, ale zaczęto również utrudniać życie Rosji, stopniowo odcinając ją od światowych rynków. Wprowadzano kolejne sankcje, które nie dają nagłego efektu, ale w dłuższym okresie, mogą istotnie odbijać się na tamtejszej ekonomii. Powiedzieć też trzeba, że Rosja nie czeka na efekty wprowadzanych już 10. raz zakazów i znalazła inne rynki zbytu oraz zaopatrzenia, ale to i tak nie jest taka skala, jakiej potrzebuje kraj rządzony przez prezydenta Putina.

W sankcjach nakładanych przez Unię Europejską widać jednak, jak zmieniła się struktura transferowa towarów z Rosji i w przeciwnym kierunku, a ma on wpływ na tłumienie wewnętrznego rynku produkcyjnego Federacji. Wydaje się też, przynajmniej takie nadchodzą sygnały, że nie będzie w krótkim czasie powrotu do stosunków handlowych z Rosją na takim poziomie, jakimi rządzono się przed 24 lutego 2022 roku. Podkreślić jednak trzeba, że niektóre z państw unijnych, stale uzależnione są od np. węglowodorów z Rosji, a i jakby chciały ponownie szeroko współpracować z tym krajem, jednak mogą się w ten sposób narazić na ostrą krytykę, o ile nie będzie ku temu zielonego światła całej Unii Europejskiej.

Wracając jednak do sankcji, jakie zostały nałożone na Rosję, a mamy obecnie do czynienia już z dziesiątą rundą, da się zaobserwować znaczny spadek wymiany eksportowej o wartości 43,9 mld € i spadek importu na poziomie 91,2 mld €. Ogólna wymiana towarowa na linii Unia Europejska – Federacja Rosyjska wynosiła na koniec 2021 roku 257,5 mld €. W ujęciu procentowym oznacza spadek eksportu o 49% oraz importu o 58%, ponieważ taka ilość towarów objęta została ograniczeniami we współpracy transgranicznej Rosji z Unią Europejską.

Jeżeli wziąć pod uwagę te liczby, przed inwazją na Ukrainę rynek Federacji Rosyjskiej był piątym co do wielkości parterem handlowym UE, a wyprzedzały go tylko Chiny, USA, Wielka Brytania oraz Szwajcaria.

Rynki zaczęły też uważać Rosję, za światowego bankruta handlowego i jest to ocena, z kilkoma wyjątkami świata, a z całą pewnością całego Zachodu. Rosja jest też teraz państwem z największą nałożoną na kraj ilością aktywnych sankcji gospodarczych, co zaczyna się odbijać się na współpracy ekonomicznej z państwami, które do tej pory nie włączały się w narrację Unii Europejskiej i USA.

Sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję mają już wpływ na wiele działów jej gospodarki, w tym na produkty przemysłowe, ale też technologiczne, które w dużej części wykorzystywane były przez armię Federacji Rosyjskiej. Do tej grupy zaliczyć można m.in. sprzęt i komponenty do prawidłowego działania radarów, dronów, sprzętu maskowania elektronicznego, kamer, obiektywów, systemów radiowych, anten, ale odbija się to też na produkcji samochodów, nie wyłączając z tego samochodów ciężkich, ale ograniczenia dotykają także przemysłu chemicznego i produkcji militarnej.

Unia Europejska wprowadziła też zakaz wysyłania przez państwa członkowskie do Rosji półprzewodników, komputerów kwantowych, technologii wykorzystywanej do rafinacji ropy naftowej, komponentów do samolotów oraz przesyłania obowiązujących na obszarze UE walut.

To również nie wszystko, na co zakaz nałożyła Unia Europejska, bo trafiono też w dobra luksusowe, więc z Rosją nie można handlować perłami, biżuterią, wysokiej klasy torebkami, portmonetkami, portfelami, perukami, perfumami, antykami, porcelaną, winem, szampanem i cygarami, ale w przypadku, jeżeli cena przekracza 300 €. Zakazem importu objęte zostały też najbardziej popularne produkty, jakie wcześniej kupowane były w Rosji, czyli wódka i kawior.

Sprzedawane do Rosji mogą być natomiast lekarstwa, mydło, kawa, kakao, herbata, zabawki, drzewa, rośliny i płyny barwiące, a także odzież i akcesoria modowe, jeżeli ich cena jednostkowa jest niższa niż 300 €. To z kolei pozwoliło na pozostanie światowych marek na tamtejszym rynku, a swoje sklepy utrzymują w Federacji Rosyjskiej m.in. Boggi, Benetton, Calzedonia, Etam i Lacoste.

Zakazem importu z Rosji objęto też węgiel, złoto, żelazo, stal, maszyny, cement, drewno, tworzywa sztuczne, tekstylia, obuwie, skóry i pojazdy, ale dla części tych produktów zakazy wchodzą stopniowo, więc realizowane są wcześniejsze kontrakty, aby uniknąć kar umownych. Najdotkliwszym jednak zakazem importu, przynajmniej z punktu widzenia państwa eksportującego ich największe ilości są surowa ropa i produkty rafinowane uzyskiwane z ropy, co było głównym źródłem dochodów Federacji Rosyjskiej. Aktualnie Unia Europejska importuje z Rosji zaledwie 10% ropy z ilości kupowanej jeszcze w 2021 roku, więc starta Federacji wynosi tutaj ok. 70 mld €.

W najnowszej puli sankcji na liście znalazły się dodatkowo sadza, a ta wykorzystywana jest m.in. w przemyśle gumowym, ale też kauczuk syntetyczny. W tym przypadku mówi się jednak, że Unii Europejskiej kończą się argumenty ekonomiczne, więc łapie się każdej możliwości, by utrudnić działanie gospodarki Federacji, ale i nie wyznaczono tutaj daty, kiedy te towary objęte zostaną formalnym zakazem.

Unia Europejska we współpracy z G7 ustaliła też cenę maksymalną, za jaką rosyjskie firmy transportowe mogą wynajmować statki pływające pod banderą UE oraz państw należących do G7, które rozprowadzają ropę i produkty pochodne na całym świecie.

Pojawiły się też opracowania, w których np. Centrum Badań nad Energią i Czystością twierdzi, że poprzez nałożenie sankcji na Rosję, ta traci codziennie 280 mln €, a dzieje się tak nawet w chwili, gdy Federacja Rosyjska zacieśniła wymianę handlową węglowodorów i innych towarów z Chinami.

W Unii Europejskiej pojawiły się opinie, że Brukseli kończą się powoli narzędzia nacisku na Moskwę, ale to nie do końca prawda, bo pozostały jeszcze przynajmniej trzy bardzo ważne towary eksportowe, które przynoszą ogromne wpływy do kremlowskiego budżetu. Tymi są m.in. gaz ziemny, ale też paliwo jądrowe oraz surowe diamenty.

Co ważne, Kijów zaczął intensywnie naciskać, żeby Unia Europejska nie ociągała się z nakładaniem kolejnych sankcji, więc wprowadziła zakaz importu na jej teren właśnie gazu i paliwa do elektrowni atomowych.

W kwestii dziesiątego pakietu sankcji nakładanych przez UE na Rosję wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki, który stwierdził:

– Jeśli chodzi o 10. pakiet sankcji, to nie jesteśmy z niego zadowoleni, bo jest za miękki, za słaby. Proponujemy włączenie do niego dodatkowych osób. Od dawna sugerujemy też włączenie do tego dodatkowych rosyjskich produktów.

Bogdan Feręc

Źr: Euronews

Photo by Aleksandr Popov on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version