Ile państwo traci na zamknięciu kawiarni lub restauracji?
Ekonomista Jim Power przygotował raport, w którym przedstawia koszt, jaki ponosi państwo przy zamknięciu kawiarni, baru lub restauracji.
Raport powstał na zlecenie Irlandzkiego Stowarzyszenia Restauratorów (RAI), a mówi, że po zamknięciu jednej restauracji i bezpośrednim zwolnieniu 22 osób, a także utracie 13 pośrednich miejsc pracy, państwo ponosi koszt 1,36 mln €. Kwota wynika z wielu czynników, w tym utraty wpływów podatkowych bez- i pośrednich, ale też kosztów wsparcia dla zwalnianych pracowników.
W tym roku w Irlandii zamknięto już 212 restauracji, barów, kawiarni i pubów, co dało łączne straty dla Skarbu Państwa w wysokości 288 mln €, więc o ile pomnożyć to przez cztery kwartały, otrzymamy łącznie ponad jeden miliard euro.
Można także podać przybliżone straty jednostkowe, a są nimi wynagrodzenia brutto na kwotę 576 544 €, podatki od wynagrodzeń 115 310 €, wpływy z podatku VAT 105 000 €, stawki komercyjne dla władz lokalnych 11 874 €, komercyjne opłaty za wodę 4582 €.
RAI dodaje do raportu Jima Powera, że codziennie w Irlandii zamykane są przynajmniej dwie restauracje, a tylko w lutym zamknięto ich 70. Największą bolączką restauratorów są koszty ponoszone na energię elektryczną, zakup materiałów do produkcji, odsetki od kredytów i pożyczek, wynagrodzenia, ograniczona dostępność siły roboczej, a także wymagania, jakie przed biznesem stawia irlandzki rząd.
Restauratorzy twierdzą, że w szczegółach najbardziej doskwiera im przywrócona do 13,5% stawka VAT, zmiany w ustawie o urlopach i zasiłkach chorobowych, rosnące płace, a wystarczające na utrzymanie, dodatkowe święta państwowe, wyższe składki PRSI oraz planowana zmiana w systemie emerytalnym, bo i oni będą musieli dokładać się do emerytur państwowych.
W raporcie Jima Powera czytamy również, że programy rządu, jakie mają być ukłonem w kierunku pracowników, kosztować będą sektor restauracyjny w tym roku dodatkowe 229 mln €, a do 2026 roku 675 mln €. W całym sektorze pracuje obecnie 132 800 osób.
*
Wrócę do tej części, jaką przedstawia RAI, a ma być opinią restauratorów, którzy mówią o kosztach związanych z pracownikami. Zrobię to tylko dlatego, że w kwestii opłat i podatków rząd może bronić się sam, więc nie będę występował, jako jego rzecznik.
Pracownicy natomiast, powodują problemy pracodawców sektora restauracyjnego, ale też każdego innego, ponieważ żądają za swoją pracę wynagrodzeń. Do tego nie chce im się pracować, korzystają z „banków holidayów”, chodzą na zwolnienia lekarskie, a i trzeba od nich odprowadzać podatki. O ile pamiętam historię Irlandii, to za czasów zniewolenia, jednym z postulatów ówczesnych mieszkańców wyspy było więcej praw pracowniczych. Wówczas na takie nie chciał godzić się okupant, dla przypomnienia Wielka Brytania, a teraz są to właściciele biznesów.
Brak siły roboczej to kolejny problem sektora jadłodajni, ale tu powinni mieć pretensje do siebie i do władz krajowych. Jeżeli nie będzie w Irlandii odpowiedniej ilości domów, a na dodatek czynsze pochłaniać będą niejedną pensję kelnerów, kucharzy i pomocy kuchennych, pracowników nie będzie nigdy. Więc albo restauratorzy zaczną odpowiednio płacić za pracę, albo niech wymuszą na rządzie budowę tanich mieszkań do wynajęcia.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Photo by Louis Hansel on Unsplash