Po latach milczenia Igor Jaszczuk wraca z albumem „Blizny” – dojrzałym, intymnym i autentycznym świadectwem drogi artysty, który nie goni za modą, lecz mówi własnym głosem.
Twórca kultowego BAOBABU – symbolicznego miejsca spotkań lubelskiej bohemy lat 90. – dziś znów dzieli się sobą. „Nie ścigam się, nie kalkuluję. Chcę tylko podzielić się piosenkami” – mówi.
Po latach pisania dla innych, m.in. Villas, Steczkowskiej, Soyki, wraca do własnych słów i melodii. „Blizny” to nie tylko płyta – to zaproszenie do rozmowy, wspomnień, spotkań przy wspólnym stole. Czuła, prawdziwa, potrzebna.
Jaszczuk buduje mosty tam, gdzie świat dzieli ludzi murami. Wraca nie po aplauz, lecz po to, by być – z sobą i z nami.
Zaprasza Tomasz Wybranowski
Fot. Facebook Igor Jaszczuk