Hotelowe imperium na zakręcie

Planowane przejęcie hotelu Radisson przy lotnisku w Dublinie przez Dalatę, wycenione na 83 miliony euro, wzbudziło poważne wątpliwości Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów (CCPC). Zamiast rutynowego zatwierdzenia transakcji, organ nadzoru zdecydował się na pełne dochodzenie. To wyraźny sygnał, że stawka w tej grze jest większa niż tylko kolejny obiekt na hotelowej mapie Irlandii.
Dalata już teraz posiada dwa hotele operujące w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska – Maldron i Clayton – co czyni ją dominującym graczem w tym specyficznym mikroregionie. Przejęcie Radissona, strategicznie zlokalizowanego w kampusie lotniska, umocniłoby tę pozycję niemal do poziomu monopolu. Dla podróżnych oznaczałoby to mniejszy wybór – dla konkurencji, wręcz egzystencjalne zagrożenie.
CCPC ma zatem powody do zaniepokojenia: jeśli wszystkie duże hotele przy lotnisku będą należeć do jednego podmiotu, to trudno mówić o zdrowej konkurencji, która powinna działać na korzyść klienta.
Dalata, notowana na giełdzie i kierowana przez ambitnego Dermota Crowleya, nie ukrywa swoich planów: do 2030 roku chce zwiększyć liczbę pokoi hotelowych w swoim portfolio z 12 000 do 21 000. To ogromny skok, wymagający agresywnego podejścia – zarówno na rynku lokalnym, jak i europejskim. Już teraz firma działa w Wielkiej Brytanii i stawia pierwsze kroki w takich miastach jak Düsseldorf czy Amsterdam.
Jednak mimo refinansowania kredytów i emisji akcji na 125 mln euro, firma przyznała niedawno, że jej baza kapitałowa nie nadąża za ambicjami. Przejęcie Radissona to więc nie tylko ruch strategiczny, ale i desperacka próba utrzymania tempa ekspansji.
Paradoksalnie, Dalata wystawiła się niedawno na sprzedaż, argumentując, że jej obecna wycena rynkowa nie odzwierciedla realnej wartości. Z jednej strony mamy więc firmę deklarującą ambicje międzynarodowe, z drugiej – sygnały o ograniczonym kapitale i potrzebie świeżego zastrzyku finansowego. Czy to znak, że obecny model rozwoju dotarł do ściany?
CCPC ma czas do 2 maja, aby zebrać opinie i rozważyć wpływ tej transakcji na rynek. Dalsze losy przejęcia będą w dużej mierze zależały od tego, czy Dalata przedstawi przekonujące argumenty, że przejęcie nie ograniczy realnie konkurencji.
Możliwe scenariusze:
- Zgoda z warunkami – CCPC może zatwierdzić przejęcie pod pewnymi warunkami, np. zobowiązaniami Dalaty do sprzedaży innych aktywów.
- Pełna blokada – jeżeli dochodzenie wykaże, że konkurencja zostałaby poważnie ograniczona, transakcja może zostać zablokowana.
- Zamieszanie inwestorskie – przedłużający się proces i potencjalna odmowa mogą negatywnie wpłynąć na postrzeganie spółki przez inwestorów.
Historia Dalaty to podręcznikowy przykład starcia ambicji z regulacyjną rzeczywistością. Hotelowe imperium może urosnąć o kolejny filar… o ile regulator pozwoli. A póki co, w grze jest nie tylko Radisson – ale i reputacja, zaufanie inwestorów oraz przyszłość całego rynku hotelowego przy dublinskim lotnisku.
Bogdan Feręc
Źr. Independent