Irlandzcy eksperci ds. rynku nieruchomości są przekonani, że zapowiedzi Europejskiego Banku Centralnego o kolejnych podwyżkach stóp procentowych kredytów hipotecznych na długo wstrzymają ich dostępność.
Oznacza to tyle, że kredyty będą stale drożeć, więc więcej płacić będą osoby, które zaciągnęły pożyczki na zakup domów wcześniej i chodzi tu o kredyty o zmiennych i śledzących stopach oprocentowania, ale więcej zapłacą też ci, którzy na zaciągnięcie pożyczki zdecydują się teraz i w najbliższej przyszłości.
Specjaliści ds. rynku kredytów hipotecznych mówią natomiast, że nie można mieć nadziei, aby kredyty zaczęły tanieć w najbliższym czasie, więc np. do końca roku, bo tak z całą pewnością się nie stanie.
Wynika to z polityki prowadzonej przez EBC, a ten chce doprowadzić do sytuacji, w której ilość zaciąganych pożyczek będzie na poziomie niskim, co wymusi reakcję rynku, więc niewiele osób i firm stać będzie na kredytowane inwestycji mieszkaniowych. Taki ruch powinien wpływać na obniżenie się inflacji, a celem Europejskiego Banku Centralnego jest 2% skali roku, do którego brakuje obecnie ok. 5%.
Ważne jest też, że nawet w chwili, gdy pojawi się w Europie inflacja na poziomie 2%, oprocentowanie kredytów, również hipotecznych, nie zacznie spadać, bo należy w takiej sytuacji umocnić sytuację ekonomiczną, więc wysokie oprocentowanie utrzymać.
O ile wszystko pójdzie po myśli ekonomistów i sprawdzą się ich prognozy, spadki inflacyjne o wyższym poziomie obserwować będziemy dopiero w końcówce tego roku, a i w przyszłym, co będzie sygnałem dla EBC, aby zaprzestać podnoszenia stóp procentowych. Europejski Bank Centralny, co też jest w sytuacji kredytobiorców ważne, nie będzie może podnosił oprocentowania, ale i nie będzie go obniżał, czyli koszt obsługi kredytów oraz innych pożyczek, nadal będzie wysoki.
Obniżek stóp procentowych specjaliści z Irlandii spodziewają się w okresie ok. 2 lat, chociaż dodają, iż najszybciej, w ich ocenie, stanie się to w 2025 roku.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Tierra Mallorca on Unsplash