Ta wizyta jest przede wszystkim symboliczna. Tajwan potrzebuje gestów pokazujących, że Zachód przy nim stoi. Chiny muszą zostać ukarane za swoje działania popierające Rosję.
To spotkanie jest bardzo ważne dla Tajwanu, odbywa się w niezwykłych okolicznościach. Zagrożenie dla wyspy uświadomiło wielu politykom, że trzeba zacząć umacniać jej bezpieczeństwo.
To Trump, mimo że teraz krytykuje wizytę Pelosi, zaczął działania, które miały na celu wzmocnić pozycję Tajwanu. Teraz zaś mamy apogeum tej strategii. Od 25 lat nie było tam polityka tej rangi – mówi Hanna Shen.
Tajwańczycy przyzwyczaili się do gróźb chińskich, podchodzą do nich dosyć spokojnie. Jutro spikerka Izby Reprezentantów odbędzie spotkanie z prezydent Tajwanu, odwiedzi też parlament. Następnie delegacja ma się udać do Korei Południowej.
Pekin postrzega Tajwan jako część Komunistycznych Chin. Stany uważają, że są dwa państwa chińskie i to Tajwańczycy mają się opowiedzieć, w którą stronę chcą iść. Znacząca większość mieszkańców wyspy uważa swój kraj za osobne państwo. W młodszym pokoleniu wyniki poparcia tej koncepcji to 80-90 %. To co Chiny zrobiły z Hong Kongiem utwierdza ich tym, że to słuszna droga. Idea dołączenia do Chin kontynentalnych jest obecnie zupełnie niemożliwa.
Ta wizyta jest przede wszystkim symboliczna. Celem jest pokazanie Chinom, że Amerykanie stoją przy Tajwanie. Władze wyspy nie oczekują w tym momencie wiele więcej. To jest bardzo mocne wsparcie – ważniejsza może być jedynie wizyta wiceprezydent lub prezydenta Bidena – tłumaczy dziennikarka.
Chiny swoimi demonstracjami wojskowymi podnoszą temperaturę. Wczoraj Chińczycy ogłosili, że wpisują ponad 2000 produktów z Tajwanu na czarną listę. Ma to być kara dla tajwańskiego biznesu. Przeprowadzono też atak cybernetyczny, pewnie będzie dochodziło do jakichś prowokacji.
Zdaniem Hanny Shen to nie jest moment, kiedy Xi Jinping może sobie pozwolić na wojnę. Walczy z wieloma kryzysami naraz, a zaraz ma wybory w Partii Komunistycznej. Musi zabiegać o to, żeby je wygrać, ma opór wewnątrz Partii. Jednocześnie przykład Rosji pokazał mu, że takie wojny nie trwają 3-4 dni.
Bardzo istotne jest ciągłe poparcie Chin dla Rosji – obciążają NATO winą za wojnę. Współpraca gospodarcza ma, obok wsparcia dyplomatycznego, ogromne znaczenie. Jutro zaczynają się rosyjskie ćwiczenia wojskowe, a Chiny już wysłały tam swoje wojska.
To właśnie tym powinien teraz zainteresować się Zachód. Władze chińskie muszą usłyszeć, w jaki sposób zostaną ukarane za swoje działania. Jestem przekonana, że nie będzie żadnej intwerwencji zbrojnej w najblizszym czasie.
Cała rozmowa dostępna poniżej.