Już teraz nie można powiedzieć, aby irlandzki sztandarowy produkt należał do najtańszych napitków, ale złe informacje nie kończą się na tym, bo od połowy sierpnia będzie jeszcze drożej.
Aktualnie, a zależnie od rejonu kraju Guinnessa można napić się w pubie, barze lub restauracji w cenie od 5 do nawet 14 euro, jednak wszystko zależy od tego, gdzie najdzie nas ochota wychylenia kufelka tego brązowego napoju. Są więc miejsca, jak np. na głębokiej prowincji Irlandii, gdzie puby odwiedzane są wyłącznie przez stałych mieszkańców niewielkiej miejscowości, w którym za półkwartę, czyli pintę, a ta liczy sobie 568,26 mililitrów, zapłacimy 5 €, ale na Temple Bar w Dublinie cena wyniesie już 10 €, natomiast w którejś z popularnych stołecznych restauracji będzie to prawie 14 €. W Cork, Galway i Limerick ceny są nieco niższe od tych dublińskich, więc od 6 do 10 euro, a średnią określa się na 7,25 €.
Właściciel marki Guinness, którym jest Diageo, powiedział jednak, iż wzrosły koszty produkcji i zmuszony jest do poniesienia ceny swojego produktu o 4 centy, co stanie się 14 sierpnia tego roku.
Jakby tego było mało, zdrożeją też inne wyroby produkowane pod zarządem Diageo, czyli produkty marek Carslberg, Harp, Smithwicks, RockShore i Hop House 13.
Rzecznik Diageo potwierdza, że ceny wzrosną od 14 sierpnia, a wyraził się w następujący sposób:
– Ciągle doświadczamy rosnących kosztów produkcji w całej naszej działalności biznesowej w Irlandii. Pracujemy nad zarządzaniem i absorpcją dużej ich części, ale aby utrzymać zrównoważony biznes, napisaliśmy do naszych klientów z branży on-trade, aby poinformować ich o wzroście cen katalogowych piwa z beczki o 4 centy za kufel. Zmiana cen będzie wprowadzona w całym asortymencie piw beczkowych i zacznie obowiązywać od 14 sierpnia.
Na tę informację zareagowała Irlandzka Federacja Winiarzy (VFI), a reprezentująca bary i puby w całej Irlandii, która stwierdziła, że zapowiedziany przez Diageo wzrost cen nastąpi w nieodpowiednim momencie, ale jest też „źle zaplanowany”. VFI dodaje, że podniesienie cen jest niesprawiedliwe wobec klientów, ale też sprzedawców piw beczkowych.
Prezes VFI i jednocześnie właściciel Giltraps Bar and Glamping w Kinnity John Clendennen powiedział:
– Jest to niezrozumiałe zarówno pod względem potrzeby takiego wzrostu, jak i czasu jego wprowadzenia. Diageo podwyższyło ceny już w lutym o 12 centów, co według mnie jest największą podwyżką, jaką kiedykolwiek narzucono.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Richard Bell on Unsplash