Oświadczenie posła do Parlamentu Europejskiego Billy’ego Kellehera w sprawie głosowania nad kandydaturą o reelekcję Ursuli Gertrudy von der Leyen z domu Albrecht na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej.
Poseł z republiki Irlandii powiedział:
– W czwartek nie będę głosował za ponownym wyborem Ursuli von der Leyen na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej. Nie jest to decyzja, którą podjąłem lekko, ale jest to decyzja, którą podejmuję z zadowoleniem, biorąc pod uwagę jej działania od 7 października, a także bezczynność jej Komisji od 2019 r. w obronie praw narodu palestyńskiego.
– Niezdolność przewodniczącej von der Leyen do krytykowania działań Izraela w Strefie Gazy i jej pozornie bezwarunkowe poparcie dla premiera Netanjahu, który jest obecnie objęty nakazem aresztowania Międzynarodowego Trybunału Karnego za swoje działania, oznacza, że nie mogę poprzeć jej reelekcji.
– W zeszłym tygodniu odbyłem spotkanie w cztery oczy z przewodniczącą von der Leyen. Ponadto zwróciła się ona do grupy Renew Europe, gdzie miałem okazję zadać jej pytania na temat jej stanowiska w sprawie Strefy Gazy.
– Nie ma znaczenia, że pomimo wiedzy, iż delegacja Fianna Fáil miała poważne obawy co do jej stanowiska w sprawie Gazy, postanowiła nie poruszać tej kwestii w swoim 55-minutowym przemówieniu do naszej grupy.
– Pod rządami przewodniczącej von der Leyen Unia Europejska nie jest już postrzegana jako uczciwy pośrednik w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie. Wpłynęło to na jej zdolność do pracy na rzecz pokoju i stabilizacji w regionie.
– Byłem otwarty na rewizję mojego stanowiska, gdyby prezydent von der Leyen przeprosiła za swoje działania bezpośrednio po atakach Hamasu z 7 października, zobowiązała się do rozwiązania dwupaństwowego i poparła dwie ważne kwestie: 1. zawieszenie umowy o stowarzyszeniu handlowym UE-Izrael i 2. wdrożenie ogólnounijnego zakazu produktów wytwarzanych na okupowanych terytoriach. Niestety, prezydent von der Leyen nie była w stanie lub nie chciała udzielić mi takich zapewnień.
– Rząd Irlandii stoi na czele działań na rzecz humanitarnego wpływu działań wojskowych Izraela od 7 października. Jesteśmy również jednoznaczni w popieraniu rozwoju sprawy państwowości palestyńskiej na szczeblu UE.
– Dostęp do UE i preferencyjne stosunki z nią muszą być uzależnione od poszanowania prawa międzynarodowego i praw człowieka. Izrael tego nie zrobił, a Komisja von der Leyen nie zrobiła nic, aby ukarać Izrael za jego działania.
– Przed wyborami, w ich trakcie i po nich, byłem zupełnie klarowny co do tego, jak zagłosuję w tej sprawie. Przez ostatnie cztery tygodnie słuchałem i współpracowałem z kolegami z Fianna Fáil, którym ufam i których szanuję. Jednak nadal jestem w tym samym miejscu – nie mam zaufania do niej jako przewodniczącej Komisji.
– Od czasu mojego wyboru do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. konsekwentnie podnosiłem kwestię nielegalnych aneksji ziem palestyńskich przez Izrael. W żadnym momencie nie widzieliśmy, aby Komisja pod przewodnictwem przewodniczącej von der Leyen zrobiła cokolwiek innego niż załamanie rąk. Dla mnie jest to niedopuszczalne i nie można pozwolić, aby tak było dalej.
– Jako przedstawiciel publiczny od ponad 30 lat bardzo poważnie traktuję swoją rolę w reprezentowaniu moich wyborców. Nie wierzę, że zmiana moich publicznych zobowiązań jest dobra dla polityki lub dobra dla publicznego postrzegania polityki w naszym kraju.
– Obywatele muszą ufać temu, co mówią ich wybrani przedstawiciele. 7 czerwca otrzymałem mandat oparty na moich publicznych oświadczeniach dotyczących działań prezydent von der Leyen. Będę wierny tym oświadczeniom.
Opr. Bogdan Feręc
Źr. MEP Billy Kelleher
Photo CC BY-SA 3.0 DE Olaf Kosinsky