Garda ma teorię w sprawie tragedii w Creeslough

Obecnie nie można mówić, że policjanci prowadzący dochodzenie ustalili ponad wszelką wątpliwość, iż wybuch na stacji benzynowej był wynikiem przestępstwa lub zaniedbania, a badanych jest wiele wątków, jakie pojawiły się w tej sprawie.

Wg śledczych ustalenie przyczyny wybuchu może zająć trochę czasu, a analizy ekspertów mają przyczynić się do postawienia ostatecznych tez i skupić się na ich potwierdzeniu lub obaleniu. Śledztwo, jak dodają prowadzący dochodzenie, jest „złożone”, więc na obecnym etapie nie można wykluczyć niczego, a nawet przyjmuje się, że to wyciek gazu w sąsiednim domu lub przylegającym mieszkaniu stał się przyczyną tragedii, w której życie straciło 10 osób.

Z miejsca wybuchu pobrane zostały już i zabezpieczone materiały, które poddawane są szczegółowym badaniom, a i dokumentacja fotograficzna oraz filmowa może przyczynić się do rozwiązania tej wciąż zagadki.

Prowadzący śledztwo mówią jednak, że nie będzie to proste, ani nie będzie to proces szybki, więc sugerują, że na wyniki należy poczekać i nie snuć teorii spiskowych, bo te, które już zaczęły się pojawiać, w ogóle przez śledczych nie są brane pod uwagę. Badane są natomiast dowody w postaci pojedynczych betonowych odłamków i innych materiałów pobranych z miejsca wybuchu, a wszystkie przechodzą testy na zawartość materiałów pirotechnicznych i składu chemicznego, bo to również może przybliżyć detektywów do rozwikłania tej sprawy.

Do sprawy włączono również badania pośmiertne ofiar wybuchu na stacji benzynowej w Creeslough, a sekcje zwłok miały być szczegółowe.

Pracę Biura Technicznego Gardy wspierają funkcjonariusze z wielu wydziałów, w tym sprawdzane są podobne sprawy sprzed kilkunastu nawet lat. Do śledztwa włączeni zostali też śledczy z Krajowego Biura Śledczego Gardy, którzy zajmują się zazwyczaj najpoważniejszymi przestępstwami. Policjanci przesłuchali do tej pory wielu świadków, ale w toku śledztwa uznano, że trzeba zapytać prawdopodobnie setki innych, co może pomóc w wyjaśnieniu przyczyn wybuchu. Irlandzka policja podkreśla, że nie ma jeszcze zamiaru stawiać nikomu zarzutów, ale śledztwo prowadzone jest w sprawie, nie zaś przeciwko komuś.

Detektywi sprawdzają też dokumentację techniczną samej stacji benzynowej, na której doszło do wybuchu, ale i kontrolują dokumentację techniczną okolicznych domów, by sprawdzić, czy w tych dokonywano jakichś przeróbek instalacji i czy były one dokonane przez wykwalifikowanych fachowców. To też może dać odpowiedź na postawioną w ostatnich dniach teorię, że do wybuchu przyczynił się wyciek gazu w sąsiadującym budynku lub mieszkaniu, ale jak podkreślają śledczy, to wciąż tylko jedna z przyjmowanych wersji zdarzeń.

Do śledztwa zaproszono również pracowników inspekcji budowlanej oraz specjalistów z zakresu bezpieczeństwa instalacji gazowych, by dokonali przeglądu instalacji, ale i przyjrzeli się certyfikatom bezpieczeństwa, jakie zostały wydane dla okolicznych domów i samej stacji.

Bogdan Feręc

Źr: Independent

Image Polska-IE 

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Jak poradzić sobie
Galway będzie zakor