Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego: 700 mld strat rocznie – to właśnie IIIRP

System wdrożony w Polsce po „upadku komuny” przez generała Kiszczaka był genialny w swej prostocie. „Odpowiedzialnej” opozycji zaproponował życie na koszt nas wszystkich. Kosztuje to Nas 700 mld zł rocznie, 20 tys. każdego, ale nie Ich – władców IIIRP.

System wdrożony w Polsce po „upadku komuny” przez generała bezpieki Czesława Kiszczaka był i jest genialny w swej prostocie. Odpowiedzialnej opozycji (z dużą ilością własnych agentów) komunistyczne służby zaproponowały życie na koszt nas wszystkich. Dokooptowały ją do siermiężnego dotychczas aparatu władzy PRL, w której warstwa urzędnicza liczyła 140 000 osób. I pozwoliły ten formalnie państwowy, a w rzeczywistości partyjny aparat dowolnie zwiększać. Proces ten nabrał impetu po przystąpieniu do UE w roku 2004, ponieważ pojawiły się pieniądze tak zwane unijne. W rozumieniu ogółu niczyje, w rozumieniu polityków/urzędników ich pieniądze.

Obecny skutek to już co najmniej 1,2 mln urzędników i 0,3 mln bezsensownie zatrudnionych nie-urzędników, żerujących na naszym biednym państwie i hamującym jego możliwość rozwoju. Koszt tego aparatu władzy już kiedyś policzyłem – aktualizując dane, to już ponad 300 mld złotych rocznie.

Ale to jest koszt prosty, nieuwzględniający strat spowodowanych działaniem tego aparatu. Doliczmy jakieś 50 mld zł marnowanych rocznie przez ten aparat na absurdalnie zawyżone cenowo wydatki (klop za 650 tys., samochód blaszak z klatką za 650 tys., itepe). Kolejne 55 mld zł to koszty ETS obciążające naszą gospodarkę i konkurencyjność.

Do tego dochodzą straty bezpośrednie i pośrednie wynikające z działania biurokracji i przeregulowania życia gospodarczego. Ile przez to nie wypracowujemy rocznie? Co najmniej tyle samo. Zatem całkowity koszt roczny jakim obciąża nas system III RP musi być szacowany na co najmniej 700 mld złotych, 20 000 złotych na każdego Polaka. (PKB Polski to ok. 3,2 bln zł.)

Generał Kiszczak wykreował w latach 80-tych opozycję postsolidarnościową, odpowiednią dla zabezpieczenia interesów uwłaszczonych na majątku wspólnym towarzyszy-biznesmenów. Wykreował z ludzi nieudolnych, o skłonnościach mitomańskich, niepotrafiących niczego stworzyć, nierozumiejących samego procesu tworzenia – nierozumiejących gospodarki. Przekonanych za to, że są patriotyczną elitą, której za donośne śpiewanie „Boże coś Polskę” należą się stanowiska i życie na koszt narodu i państwa.

Stąd, jak wiele razy pisałem, wynikło zjawisko selekcji negatywnej do elity politycznej. Nieudacznicy zweryfikowani przez Generała nie mogli pozwolić, aby ktoś ich przebił intelektualnie i organizacyjnie. Wyobraźcie sobie teraz, że Donald Trump jest Polakiem i próbuje zdobyć nominację jakiejś polskiej partii na prezydenta. Prawda, że to przekracza granice wyobraźni?

Podsumujmy. 

1. Ponieważ system IIIRP nie zapewnia wprost wysokich dochodów partyjnym politykom/nieudacznikom, muszą oni szukać dodatkowych źródeł pieniędzy; żerują na państwie, na spółkach i instytucjach.

2. Ich interes prywatny (każdy musi żyć) wprost zależny jest zatem od wielkości aparatu państwa, im więcej w nim pieniędzy, tym więcej mogą zmarnować z drobną korzyścią dla siebie. 

3. Odgórne, częściowo zewnętrzne finansowanie wzmacnia odgórny, kliencki system zależności, grono ludzi zainteresowanych jego trwaniem to już jakieś 3 mln Polaków.  

Każdy element systemu III RP dotknięty jest korupcyjną patologią. Dzięki odgórnemu finansowaniu przekupywani są wszyscy – od Centrali do gminy. I wszyscy korumpują ludzi od siebie zależnych. Od upadku komuny ubyło nam prawie 4 mln obywateli, nastała era informatyzacji, a zatrudnienie w gminach wzrosło i urosły też gminne budynki, i urzędowe. W żaden sposób nie przełożyło się to na szybkość załatwiania spraw.

Żeby uzdrowić Polskę, za chwilę zbankrutujemy, należy ten patologiczny system obalić i zastąpić go oddolną organizacją życia społecznego w gminie i województwie oraz ograniczonym, ale silnym rządem prezydenckim – jak teraz w USA, a kiedyś w I Rzeczpospolitej (król).

Jan Azja Kowalski

PS. Ponieważ ludowi śpiewacy i popularne piosenki mają odegrać dużą rolę w kampanii prezydenckiej, zaśpiewajmy na koniec: nie ma lepszego od Krzyśka Staanowskiego, nie ma lepszego od Krzyśka Staanowskiego!😉

Image by Artur Łuczka from Pixabay

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Tomasz Grzywaczewski
Inflacja, wyniki ban