Rzadko jeszcze mówi się o Górskim Karabachu, który stał się areną działań wojennych, ale to może się wkrótce zmienić, gdyż cała etniczna populacja ormiańskiej enklawy, opuściła już to miejsce i ucieka przed działaniami nowych władz Azerbejdżanu.
W tej sprawie wypowiedziała się rzeczniczka premiera Armenii, która stwierdziła, że ilość uchodźczej fali wyniosła już 100 417 osób, a kierują się one w inne rejony, nieobjęte konfliktem. Z innych doniesień wiadomo, że część z tych uchodźców udała się w stronę Europy, chociaż większość kieruje się do Armenii.
Zmuszone do oddania broni, etniczne władze ormiańskie zgodziły się na kapitulację, jednak uważa się, że część z nich przejdzie do podziemia i działać będzie z ukrycia.
Na tę sytuację, z opóźnieniem, ale zaczęła reagować Organizacja Narodów Zjednoczonych, która wyśle w ten weekend misję do Górskiego Karabachu, głównie w celu oceny potrzeb humanitarnych, oznajmił rzecznik ONZ Stephane Dujarric, dodając, że organ ten nie miał dostępu do regionu „od około 30 lat”.
Armenia zwróciła się natomiast do Sądu Najwyższego ONZ o podjęcie pilnych działań w celu ochrony mieszkańców enklawy. Erewan wezwał też Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS), aby dopilnował, aby Azerbejdżan nie podjął działań mających na celu wysiedlenie pozostałych etnicznych Ormian w Górskim Karabachu lub uniemożliwienie „bezpiecznego i szybkiego powrotu” tych, którzy już uciekli.
Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca ogłosiła w piątek nadzwyczajny apel o kwotę ponad 20 milionów euro na pomoc uciekającym.
Bogdan Feręc
Źr. AFP
Photo by Lora Ohanessian on Unsplash