Europejską zapaść widzą wszyscy

O Unii Europejskiej można powiedzieć wiele złego, a nawet jeszcze więcej, ale co najważniejsze, jej niemoc i rozrost biurokracji oraz biurokratyzacji procesów widzą też kraje poza nią i to na wszystkich kontynentach.

Widzi to Ameryka Południowa, której udało się tak zmanipulować unijnych urzędników, że zgodzili się na niekorzystną, bo rujnującą przemysł rolny umowę Mercosur, choć zyskają na niej Niemcy i Francja, którym potrzebne były nowe rynki zbytu. Do tego tandetność i amatorszczyznę Europy zauważyły Stany Zjednoczone, które za poprzedniej prezydentury poszły na globalizację procesów gospodarczych i politycznych, ale obecny szef Białego Domu nie chce, aby słabszy przeciwnik żerował na jego państwie.

Tym samym Donald Trump bezceremonialnie rozprawia się z Unią Europejską, która wciąż, a jak już wielokrotnie mówiłem, bez żadnych podstaw twierdzi, że jest na wielu polach silna.

*

Zauważyła to wiele lat temu Federacja Rosyjska, która uzależniła Europę od swoich węglowodorów, a ostatnio wypowiedział się na ten temat również stały przedstawiciel Kremla przy organizacjach międzynarodowych z siedzibami w Wiedniu Michaił Uljanow. Właśnie ten wysłannik Rosji stwierdził, co było wynikiem brukselskich komentarzy, iż europejska biurokracja nie jest w stanie pokonać Rosji.

Jak dodał Uljanow, Europa prowadzi agresywną retorykę wobec reprezentowanego przez niego kraju, a sugerował, że nic z tego nie wynika.

Michaił Uljanow w wypowiedzi na platformie X:

– Europejska biurokracja – na przykład pani Kallas – przecenia się. Ich celem jest pokonanie Rosji. Podobnie jak ich poprzednicy, nie osiągną tego celu.

Co więcej, szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas z Estonii, doczekała się krytyki samych europejskich polityków, którzy wytykali jej, że stosuje bardziej niż agresywną retorykę wobec Kremla.

*

W związku z tym można też uznać, że i w Europie znajdzie się pewna grupa państw, której nie podoba się aktualny kierunek polityki wobec Rosji, a już od kilku miesięcy widać wyraźnie, że poległa w konfrontacji negocjacyjnej i to Stany Zjednoczone ponownie wyjdą na dobrego wujka, a nie leżąca na tym samym z Rosją kontynencie Europa. Nie bez znaczenia jest tu też fakt, że zapalczywość Unii Europejskiej w stosunku do Federacji Rosyjskiej jest pokazową, bo siły oddziaływania nie ma żadnej i rozmowy pokojowe toczą się pomiędzy USA a Rosją i to z pominięciem Unii Europejskiej. Oczywiście można się zastanawiać, czy dobrym rozwiązaniem jest, odsuniecie od głównego procesu negocjacyjnego Ukrainy, ale może stało się tak, aby nikt w tym nie przeszkadzał i pokój wreszcie zapanował u Polskich granic.

Bogdan Feręc

Źr. TASS/Politico

Image by Jori Samonen from Pixabay