Dzieci chodzą do szkół głodne
Kryzys kosztów utrzymania powoduje, iż części rodziców nie stać na zapewnienie swoim pociechom wszystkich pełnych posiłków w domu, co oznacza, że część dzieci do szkoły wyrusza bez śniadania, a czasami nawet bez lunchu w plecaku.
W tej sprawie przeprowadzone zostało badanie, które zleciała firma Kellogg’s, które objęło 45 szkół w całej Irlandii, a odpowiadali nauczyciele. 58% uczestników badania odpowiedziała, że „bardzo często” widuje uczniów, którzy przychodzą do szkoły bez śniadania, a 42% uważa, że kryzys kosztów utrzymania, ma wpływ na to zjawisko.
92% nauczycieli dodało, że dobrym rozwiązaniem są tzw. kluby śniadaniowe w szkołach, gdyż łagodzą skutki krótkotrwałego głodu uczniów.
Program Kellogg’s Breakfast Clubs działa już od 10 lat, a jest bardzo przydatny, mówi dyrektor generalna Kellogg’s Shauna Lenagh, a skorzystało z niego już ponad 28 000 dzieci.
75% nauczycieli powiedziało, że kluby śniadaniowe pomagają zaspokoić głód u dzieci, ale pomagają też w zachowaniu punktualności, a 67% dodaje, że od czasu ich wprowadzenia zauważyli wzrost poziomu energii i zaangażowania w zajęcia. 67% uważa również, że kluby podnoszą poziom wykształcenia i frekwencję w szkołach.
83% ankietowanych stwierdziło, że po wdrożeniu programu zaobserwowali wzrost interakcji społecznych wśród swoich uczniów.
W ramach programu Kellogg’s Breakfast Clubs firma co roku przekazuje środki finansowe za pośrednictwem Community Foundation Ireland. Szkoły mają pełną autonomię w zakresie finansowania i mogą je przeznaczyć na zakup materiałów i sprzętu dostosowanego do konkretnych potrzeb uczniów.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo by Brooke Lark on Unsplash