Dublin jednym z najbardziej zakorkowanych miast, natomiast Warszawa
Raport Inrix Global Traffic Scoreboard, który powstaje po ocenie ilości czasu, jaki należy poświęcić na stanie w korkach, wskazał, że tylko dwa europejskie miasta wyprzedzają Dublin pod względem zakorkowania, więc stolica Irlandii znalazła się na trzeciej pozycji.
Jednak może się wydawać, że Dublin ma jeszcze wyższą pozycję za ubiegły rok, bo jest na drugim miejscu tuż za Londynem pod względem zatłoczenia, a w rankingu światowym pod tym samym względem zajmuje 15 miejsce. W badaniu wzięto pod uwagę ogółem 900 miast i 35 aglomeracji na całym świecie, natomiast w Ameryce, Wielkiej Brytanii i Niemczech, natężenie ruchu osiągnęło już poziom sprzed pandemii.
Ranking najbardziej zatłoczonych miast, tworzony jest na podstawie długości opóźnień podróżowania w przeliczeniu na ludność miasta, które poddawane jest ocenie. Oznacza to, iż przedstawia ilość straconych w korkach godzin, więc w Dublinie było ich 81, a to wzrost od 2023 roku o 13%. Nieco lepiej sytuacja przedstawia się w Galway, gdzie statystyczny kierowca w korkach stracił 67 godzin, a to, co mieszkańców miasta może zadziwić, spadek od poprzedniego roku o 8%.
To wszystko jednak nic w porównaniu z Londynem, gdzie w korkach traci się 101 godzin życia, a formalnie na drugiej pozycji jest Paryż ze stratą 97 godzin w korkach. Miejsce trzecie należy do wspomnianego już Dublina z 81 godzinami, a tuż za irlandzką stolicą jest Rzym i 71 godzin.
Brukselczycy spędzają w korkach 74 godziny, natomiast Warszawiacy 70. Na pozycjach kolejnych wymienia się Mediolan, Rotterdam, Pragę i Berlin, gdzie traci się, stojąc w korkach odpowiednio 64, 63, 61 i 58 godzin.
Jeżeli jednak wziąć pod uwagę straty czasu w korach, ale w ujęciu globalnym, najdłużej stoją w nich mieszkańcy Stambułu 105 godzin, Nowego Jorku i Chicago po 102 godziny, miasta Meksyk 97 godzin, Londynu 101, Paryża 97, Dżakarty 89, Los Angeles 88, Kapsztadu 94 i Brisbane 84 godziny.
Bogdan Feręc
Źr. Independent/ Inrix
Fot. CC BY 2.0 Sharon Hahn Darlin
